Rodzice, którzy nie mogą odebrać swoich dzieci ze szkoły już po lekcjach wysyłają je na szkolną świetlicę.
Rodzice, którzy nie mogą odebrać swoich dzieci ze szkoły już po lekcjach wysyłają je na szkolną świetlicę. Fot. Beata Zawrzeł / Agencja Gazeta

Poważne konsekwencje czekają na rodziców i opiekunów, którzy nie dostosują się do czasu pracy szkolnych placówek. Jeżeli dziecko nie zostanie odebrane ze świetlicy przed jej zamknięciem przyjedzie po nie policja. Potem rodzice swojej pociechy muszą szukać na komisariacie.

REKLAMA
Dyrektorzy szkół i nauczyciele wytoczyli ostre działa w walce z rodzicami, którzy nie dostosowują się do godzin pracy ich placówek. "Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że jeżeli rodzice lub opiekunowie spóźnią się z odbiorem swojego dziecka przed zamknięciem świetlicy to do szkoły wzywana jest policja, która ma zajmować się dzieckiem do czasu przyjazdu rodziców.

Zobacz: W tym roku tylko jedna piąta sześciolatków pójdzie do szkół. Reforma obniżająca wiek szkolny pogrąży minister Szumilas?
Takie działanie jest według pracowników szkół jednym ze sposobów na zdyscyplinowanie rodziców.
Grzegorz Kusiak
dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 w Tychach

Po konsultacjach prawnych ze strażą miejską i z policją również poinformowałem rodziców, że jeśli będą się spóźniać lub za wcześnie przywozić podopiecznych, to narażą się na zarzut pozostawiania dzieci bez opieki. CZYTAJ WIĘCEJ


źródło: gazetaprawna.pl

Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji w rozmowie z "Dziennikiem" wyjaśnia, że takie statystyki nie są prowadzone, ale faktycznie mają miejsce sytuacje, gdy rodzice odbierają dzieci z komisariatu, ponieważ nie zdążyli na świetlicę.

Bazując na niewiedzy rodziców, zmuszają ich też do podpisywania różnego rodzaju deklaracji i oświadczeń – np. że będą odbierać dzieci do godziny 16 lub jeśli trzykrotnie spóźnią się z odebraniem dziecka, podopieczni nie mają wstępu na świetlicę. CZYTAJ WIĘCEJ


źródło: gazetaprawna.pl