We wtorek 15 czerwca Sejm ponownie zabrał się za wybór kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich. Prawo i Sprawiedliwość wystawiło senator Lidię Staroń. Z kolei opozycja na wspólnego kandydata wybrało profesora Marcina Wiącka. Kto zastąpi Adama Bodnara? Mamy już decyzję Sejmu!
Zgodnie z zasadami Sejmu głosowanie odbywa się w kolejności alfabetycznej, za pośrednictwem głosowania z listy.
Marcina Wiącka poparło 222 osób, z kolei kandydatura Lidii Staroń uzyskała poparcie 231 posłów.
Wybór RPO następował bezwzględną liczbą posłów, czyli połowa plus 1. Oznacza to, że Sejm wybrał na swojego kandydata Lidię Staroń.
Sejm pochylił się nad kandydaturami dwóch osób. Marcin Wiącek, który był wspólnym kandydatem klubów Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, PSL, a także koła Polska 2050 i Polskie Sprawy mógł przerwać impas wokół wyboru nowego RPO.
Na poparcie kandydata opozycji zdecydowali się także przedstawiciele Porozumienia Jarosława Gowina, w tym lider partii. Rozważenie kandydatury profesora Wiącka zaproponował Marek Sawicki z PSL, który współpracował z nim przez lata. Według Sawickiego Marcin Wiącek to "człowiek centrum".
Po drugiej stronie "barykady" była kandydatka Prawa i Sprawiedliwości, niezależna senator Lidia Staroń. Polityczka pierwszy raz w ławach sejmowych zasiadła w 2005 roku. Uzyskała mandat poselski kandydując z list Platformy Obywatelskiej w okręgu olsztyńskim.
Przez kolejne dwie kadencje skutecznie ubiegała się o reelekcję. Przełom nastąpił w 2015 roku, kiedy posłanka postanowiła opuścić Platformę Obywatelską. Nie był to jednak typowy polityczny transfer. Lidia Staroń zdecydowała się na drogę polityka niezależnego.
Ponownie wzięła udział w wyborach parlamentarnych, jednak kandydowała już nie z list do Sejmu, ale do Senatu. Wyborcy nie zawiedli jej i tym razem. Była posłanka startowała z własnego komitetu "Lidia Staroń – Zawsze po stronie ludzi". Zagłosowało na nią aż 63 870 wyborców.
Co dalej? Kandydatura Staroń idzie do Senatu
Przypomnijmy, że zgodnie z konstytucją kandydaturę na nowego RPO muszą zatwierdzić dwie izby parlamentarne, czyli Sejm i Senat. Do tej pory nie udało się przegłosować żadnego z kandydatów – ani Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz, popieranej przez ponad tysiąc organizacji pozarządowych, ani[/b] Piotr Wawrzyka, byłego posła PiS. Senat nie przyjął też kandydatury Bartłomieja Wróblewskiego, posła PiS obecnej kadencji. Zobaczymy, czy uda się to z Lidią Staroń.
Posłowie biorący udział w debacie przed głosowaniem deklarowali, że to prof. Wiącek ma poparcie Senatu. Wychodzi więc na to, że możemy mieć do czynienia z kolejnym impasem.