"Małopolska, na czele z Krakowem i terenami górskimi, odwiedzana przez kilkanaście milionów turystów z kraju i ze świata, jest zagłębiem turystycznym. Ale jeśli "w świat" pójdzie informacja, że jest także zagłębiem antyszczepionkowym, będzie to prawdziwa katastrofa wizerunkowa dla regionu - z konsekwencjami finansowymi dla przedsiębiorców, pracowników, a także samorządów terytorialnych". Czytaj więcej
"Apelujemy do Marszałka, Prezydentów, Starostów, Burmistrzów, Wójtów, Radnych - wszystkich osób sprawujących mandat publiczny – o podjęcie w swoim zakresie wszelkich możliwych działań aby promować szczepienia i zapewnić możliwie sprawną obsługę wszystkich, którzy chcą, powinni się zaszczepić". Czytaj więcej
Gminy z Podhala i statystyki
Patrząc na statystyki faktycznie nie wygląda to najlepiej. – Mi jest wstyd. Dopiero był wielki krzyk, że krzywda się dzieje, bo nie ma turystów, stoki zamknięte. A sami teraz robimy coś nie tak. Trochę wygląda to tak, że sami krzyczymy, ale nie robimy nic, żeby pokazać turyście, że jesteśmy bezpieczni. Moim zdaniem po tylu miesiącach zastoju wszyscy tutaj pierwsi powinni lecieć, żeby się zaszczepić – mówi nam jeden z mieszkańców Szaflar.Wójt Lipnicy Wielkiej reaguje
Na Podhale spadły gromy. "Niechęć do szczepień i siłę ruchu antyszczepionkowego widać na Podhalu. W powiecie nowotarskim zaszczepionych dwiema dawkami jest zaledwie 13,98 proc. mieszkańców. Niezaszczepionych wcale jest 76,76 proc.! Niewiele lepiej jest w powiecie tatrzańskim – 74,17 proc. mieszkańców. W pełni zaszczepionych jest 14,46 proc. osób" – podała też kilka dni temu krakowska "Wyborcza".– Po tych doniesieniach i analizach całej sytuacji, szukaliśmy przyczyny problemu. Ale nie widzę go w mieszkańcach. My cały czas szczepimy, zainteresowanie jest. Idzie to wolniej, tego nie ukrywam. Tyle że mamy jeden ośrodek zdrowia, jeden punkt szczepień i jedną kadrę osób, które szczepią. Nie jesteśmy w stanie na raz zaszczepić połowy mieszkańców. Działamy tak jak możemy i na ile mamy możliwości. Do kwietnia br. bardziej widziałem problem z dostępem do szczepionek – mówi nam wójt Lipnicy Wielkiej.