Senator KO Krzysztof Brejza postanowił interweniować w sprawie rządowego samochodu, który od ponad czterech lat cały czas stoi na policyjnym parkingu. Mowa tutaj o luksusowym Audi A8L, które zostało uszkodzone w wypadku w Oświęcimiu, w którym ucierpiała Beata Szydło.
Przypomnijmy, że wspomniany wypadek miał miejsce 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu. Kierowca BOR, który wiózł wówczas Beatę Szydło, chcąc uniknąć zderzenia z innym pojazdem i wjechał w drzewo. Od tamtej pory Audi A8L cały czas stoi na policyjnym parkingu w Krakowie. Senator Krzysztof Brejza interweniował w tej sprawie w wielu instytucjach, ponieważ jego zdaniem "limuzyna niszczeje i traci na wartości".
"Aż 1600 dni. 53 miesiące. Tyle na policyjnym parkingu na kołkach stoi Audi A8L. Pancerne, luksusowe, zakupione za 2,5 mln zł dla BOR, rozbite po 2 miesiącach od wejścia do służby" – napisał Brejza za pośrednictwem swojego profilu na Facebooku.
Brejza opublikował także odpowiedź Komendanta Służby Ochrony Państwa Pawła Olszewskiego, z której jasno wynika, iż SOP złożyła wniosek o zwrot pojazdu, jednak sąd uznał, że decyzja w tej sprawie będzie mogła zostać podjęta dopiero po "uprawomocnieniu się wyroku i stwierdzeniu zbędności dowodów dla celów postępowania karnego".
"Żeby nie było, że zmarnowaniem 2,5 mln zł majątku Skarbu Państwa (Waszego!) nikt się nie interesował. To pancerne A8 jest jak kukułcze jajo, nie chcą się do niego przyznać, nie chcą go z powrotem, bo wizerunkowo dla tej ekipy dyletantów, to ogromny kłopot. Gdy Audi wróci do SOP trzeba będzie oszacować uszkodzenia. Zdecydować co z nim dalej. Auto cały czas niszczeje..." – skomentował senator.