Znaleziona trzy lata temu w Chinach czaszka należy najpewniej do nieznanego gatunku hominidów
Znaleziona trzy lata temu w Chinach czaszka należy najpewniej do nieznanego gatunku hominidów fot. YouTube / The Telegraph (zrzut ekranu)

Szeroki nos i zęby, imponująca postura i głęboko osadzone oczy - tak wyglądał "smoczy człowiek", którego czaszkę odnaleziono w 2018 roku. Dopiero teraz naukowcom udało się ustalić, że należy do zaginionej linii siostrzanej "homo longi", bliższej homo sapiens niż neandertalczycy.

REKLAMA
Historia wykopaliska, o którym naukowcy wprost mówią, że to najważniejsze odkrycie paleontologii ostatniego półwiecza jest niezwykła.
Czaszkę "smoczego człowieka" odnaleziono tak naprawdę w 1933 roku, gdy część Chin, w tym Mandżuria, znajdowało się pod okupacją Japonii. Robotnik pracujący przy budowie mostu nieopodal miasta Harbin, w którego ręce wpadło to znalezisko, postanowił zakopać czaszkę w studni.
Mężczyzna przed śmiercią opowiedział o znalezisku swojemu wnukowi, który w 2018 roku wykopał czaszkę homo longi i przekazał ją do Muzeum Ziemi prowadzonego przez chiński Uniwersytet Hebei Geo.
Działająca na wyobraźnię nazwa gatunku, nie wzięła się jednak od jakichś "smoczych" cech, ale od nazwy rzeczki przepływającej niedaleko miejsca znaleziska (Czarny Smok).

Homo longi - co o nim wiadomo

O "smoczym człowieku" wiadomo całkiem sporo - żył około 300 tys. lat temu, gdy w przybliżeniu zmarł około pięćdziesiątki. Miał szeroki nos i głęboko osadzone oczy.
Zaskoczeniem okazał się fakt, że był potężnej postury, co w przypadku ludzie pierwotnych było raczej rzadkością. Mózg mężczyzny był zbliżony wielkością do mózgu gatunku homo sapiens.
Należał do siostrzanej linii naszego gatunku, bliższej człowiekowi niż neandertalczycy. Na razie naukowcy nadali mu nazwę "smoczy człowiek", ale nie wykluczają jeszcze, że może być to przedstawiciel innego mało znanego gatunku hominida - Denisowian, których szczątki odkryto na Syberii w 2008.
To nie koniec badań nad czaszką "smoczego człowieka". Wkrótce zostanie odda poddana tomografii, a z zachowanego zęba, naukowcy spróbują wyodrębnić DNA.

Czytaj także:
logo