Finał afery respiratorowej. Po cichu zapadła decyzja prokuratury
redakcja naTemat
05 lipca 2021, 09:44·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 05 lipca 2021, 09:44
Prokuratura nie doszukała się w tym procederze przestępstwa. Śledztwo ws. zakupu respiratorów od handlarza bronią zostało umorzone. Tę informację przekazali posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba.
Reklama.
Jak poinformował poseł Dariusz Joński, parlamentarzyści otrzymali postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez ministrów w resorcie zdrowia w sprawie zakupu respiratorów. Doniesienie w tej sprawie Joński złożył wraz z posłem Michałem Szczerbą.
Poseł Szczerba już zapowiedział w tej sprawie zażalenie. "Nie odpuścimy bezprawiu! Nie przyzwyczaimy się! Będzie zażalenie. Idziemy w kierunku subsydiarnego aktu oskarżania. Zastąpimy z Dariuszem Jońskim w sądzie dyspozycyjną i upolitycznioną prokuraturę" – poinformował poseł KO.
Tę wiadomość Joński i Szczerba przekazali na Twitterze, szczegóły parlamentarzyści mają przedstawić na konferencji przed siedzibą Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Afera wybuchła w czerwcu ubiegłego roku, gdy do kraju w terminie nie dotarł zakupiony sprzęt medyczny. Ministerstwo Zdrowia kupiło 1,2 tys. respiratorów za 200 mln zł od spółki E&K, która wcześniej zajmowała się produkcją motolotni.
Firma ta otrzymała z ministerstwa 154 miliony złotych zaliczki. Nie wywiązała się jednak ze zobowiązań. Z 1241 zamówionych respiratorów dostarczono jedynie dwieście. Nadeszły one z opóźnieniem, w dodatku były niekompletne, bez gwarancji, bez serwisu i bez części zamiennych.
Warto zauważyć, że resort kierowany wówczas przez Łukasza Szumowskiego mógł zamówić urządzenia prosto od producentów w ramach unijnego przetargu. Wybrano jednak pośrednika z Lublina. W efekcie nie było ani respiratorów, ani pieniędzy.
W tej oburzającej sprawie posłowie Koalicji Obywatelskiej złożyli zawiadomienie w prokuraturze. Śledczy nie doszukali się jednak znamion przestępstwa.