Europoseł Ryszard Czarnecki znalazł się poza Komitetem Politycznym PiS. Dlaczego?
Europoseł Ryszard Czarnecki znalazł się poza Komitetem Politycznym PiS. Dlaczego? Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Reklama.
  • – To kompletna bzdura. A wie pani, kto jeszcze nie wszedł do Komitetu? Nie weszli medialni i rządowi frontmeni – ucina w rozmowie z naTemat doniesienia o plotkach europoseł PiS.
  • Ryszard Czarnecki i inni europosłowie znaleźli się poza Komitetem Politycznym PiS.
  • Ich miejsca zajęli posłowie. Ryszard Czarnecki przekonuje, że prezes PiS zapowiedział im to wcześniej. – Nie było żadnego zaskoczenia – twierdzi.
  • Zmiany w strukturach Prawa i Sprawiedliwości, które ogłoszono w czasie weekendu, wywołały niemało spekulacji. Wiceprezesem PiS został premier Mateusz Morawiecki, zmiany nastąpiły też w Komitecie Politycznym PiS, do którego weszli m.in. minister Michał Dworczyk czy wicerzecznik partii Radosław Fogiel.
    Jednak uwaga mediów skupiła się też na tych, którzy z Komitetu wypadli. Zwłaszcza na europośle Ryszardzie Czarneckim.

    Doniesienia o kilometrówkach

    Według informacji zdobytych przez Wirtualną Polskę władzom partii nie podobały się ostatnie doniesienia na temat jego działalności w Polskim Związku Piłki Siatkowej, w którym jest wiceprezesem. Czarnecki deklarował, że będzie pracować w związku za darmo, tymczasem ten musiał wydać na polityka kilkaset tysięcy złotych, m.in. na pensję i rozliczenie podróży.
    Jak wcześniej podał Onet, PZPS zapłacił za przejazdy europosła Czarneckiego ponad 75 tys. złotych. Wcześniej dochodzenie w sprawie kilometrówek polityka PiS prowadził też Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych.
    Jak europoseł podchodzi do tych doniesień? Czy mogły mieć one wpływ na usunięcie go z Komitetu Politycznego PiS?

    Europoseł Czarnecki reaguje

    – To kompletna bzdura. A wie pani, kto jeszcze nie wszedł do Komitetu? Nie weszli medialni i rządowi frontmeni – ucina rozmowie z naTemat europoseł PiS.
    Przypomnijmy, do Komitetu Politycznego PiS nie weszła Beata Mazurek, była wicemarszałek Sejmu, która była rzecznikiem PiS, a teraz jest rzecznikiem europosłów w Brukseli. Elżbieta Rafalska, była minister rodziny, pracy i polityki społecznej, a także były szef resortu rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Oraz często występujący w mediach europoseł Zbigniew Kuźmiuk.
    Z europosłów do Komitetu wszedł tylko rzecznik dyscypliny Karol Karski oraz europoseł Tomasz Poręba. Europosłowie Joachim Brudziński i Beata Szydło zostali wiceprezesami PiS.
    Miejsca europosłów w Komitecie Politycznym PiS zajęli posłowie. Wśród nich m.in. Radosław Fogiel, Michał Dworczyk, Joanna Borowiak, Barbara Bartuś i Marek Ast.
    – Proszę zwrócić uwagę, że jest ich tyle samo, co europosłów. To po prostu przesunięcie akcentów na posłów – mówi Ryszard Czarnecki. Twierdzi, że nie był tym zaskoczony.
    – Za 2,5 roku są wybory parlamentarne. Trzeba mocno inwestować w posłów, to jest dość oczywiste. Prezes po prostu uznał, że trzeba postawić na ludzi, którzy są w
    kraju cały czas – to zrozumiałe. I taką samą ich liczbę wprowadził w miejsce europosłów. Zapowiedział nam to wcześniej. Nie było żadnego zaskoczenia. To burza w szklance wody – mówi.
    Co się dla niego zmienia? – To, że jeszcze bardziej będę mógł poświęcić się działalności międzynarodowej i sportowej – odpowiada. O doniesieniach ws. kilometrówek mówi: – Wszystko było udokumentowane. Od strony prawnej wszystko było w porządku, zatem nie ma tematu. Ataki medialne na mnie są częścią kampanii wyborczej moich przeciwników.
    Ryszard Czarnecki jest europosłem już czwarta kadencję. W latach 2014–2018 był wiceprzewodniczącym PE.