Informacja o wyjściu z więzienia Billa Cosby'ego, aktora uznanego za agresywnego drapieżnika seksualnego, zszokowała wielu. Z decyzji Sądu Najwyższego Pensylwanii cieszyła się jednak na Twitterze Phylicia Rashad, gwiazda serialu "Bill Cosby Show". Aktorka szybko skasowała kontrowersyjny tweet, a jej reakcję skrytykowały władze Uniwersytetu Harvarda, na którym Rashad jest dziekanem. Po stronie swojej koleżanki stanął jednak sam Cosby.
30 czerwca Bill Cosby, który został prawomocnie skazany na od trzech do dziesięciu lat więzienia, wyszedł na wolność po niecałych dwóch latach za kratkami. Sąd Najwyższy Pensylwanii uznał bowiem, że złożone wcześniej zeznania "skaziły" proces. Wielu komentatorów oceniiło, że wyjście Cosby'ego na wolność to policzek dla wszystkich ofiar przestępstw seksualnych.
Z decyzji Sądu Najwyższego Pensylwanii cieszyła się jednak Phylicia Rashad, gwiazda sitcomu "Bill Cosby Show", w którym grała Clair Huxtable, żonę serialowego Cliffa, w którego wcielał się Cosby. W środę aktorka wyraziła na Twitterze radość z uwolnienia swojego kolegi.
"Wreszcie. Naprawiono straszną krzywdę – wymiar sprawiedliwości zrekompensował swoją pomyłkę" – napisała Rashad na Twitterze. Tweet aktorki został jednak ostro skrytykowany przez internatów. W rezultacie Rashad usunęła wpis, a w kolejnym tweecie podkreśliła, że "w pełni wspiera osoby, które doświadczyły nadużyć seksualnych i mówią o tym głośno".
[/embed]
Uniwersytet Harvarda krytykuje Phylicię Rashad
Po słowach Rashad pojawiły się głosy, że aktorka powinna stracić posadę dziekana w College'u Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Harvarda. Władze uniwersytetu szybko wydały oficjalne oświadczenie, w którym podkreśliły, że "ocaleni z napaści na tle seksualnym zawsze będą ich priorytetem".
"Podczas gdy pani dziekan Rashad przyznał w swoim kolejnym tweecie, że ofiary muszą być wysłuchane i należy im wierzyć, w jej początkowym wpisie zabrakło wrażliwości na ofiary przestępstw seksualnych. Osobiste opinie kierownictwa uniwersytetu nie odzwierciedlają polityki Uniwersytetu Harvarda" – podkreśliły władze prestiżowej amerykańskiej uczelni.
Jak informowało w piątek CNN, Phylicia Rashad wysłała już list do studentów i ich rodziców, w którym zamieściła "swoje najszczersze przeprosiny". Gwiazda "Bill Cosby Show" miała napisać w nim, że zamierza "zaangażować się w aktywne słuchanie i brać udział w szkoleniach, aby nie tylko wzmocnić protokół uniwersytecki, ale także dowiedzieć się, jak może stać się silniejszym sojusznikiem ofiar napaści na tle seksualnym i wszystkich, którzy ucierpieli z rąk sprawcy".
Bill Cosby broni Phylicię Rashad
Tymczasem reakcja Uniwersytetu Harvarda nie spodobała się... Billowi Cosby'emu. Skazany aktor wydał oficjalne oswiadczenie, w którym bronił "wolności słowa". "Uniwersytecie Howarda, musisz wspierać wolność słowa (pani Rashad), której naucza się lub powinna być uczona codziennie w tej renomowanej szkole prawniczej, która znajduje się na twoim kampusie" – powiedział Bill Cosby.
83-latek porównał media do ludzi, którzy w styczniu szturmowali Kapitol w Waszyngtonie i twierdził, że jego wyrok nie został odrzucony z powodu "formalności". "Ci sami powstańcy medialni próbują zburzyć konstytucję Stanów Zjednoczonych Ameryki w Dniu Niepodległości. To żadne formalności – to pogwałcenie praw, a my, społeczeństwo, popieramy panią Phylicię Rashad" – pisał Cosby 4 lipca.
Bill Cosby oskarżony
Przypomnijmy: w ostatnich latach słynny komik Bill Cosby został oskarżony o molestowanie przez około 60 kobiet. Jedynie Andrea Constand złożyła pozew do sądu. Jak zeznała, w 2004 roku spotkała się z Billem Cosbym w jego domu na przedmieściach Filadelfii.
Aktor miał najpierw podać kobiecie narkotyki, a potem ją zgwałcić. W 2018 roku został skazany na trzy do 10 lat więzienia. Legendarnego komika uznano za "agresywnego drapieżcę seksualnego". W maju 83-latek złożył wniosek o warunkowe zwolnienie. Zostało jednak odrzucone, bo Cosby nawet nie podjął terapii.
Bill Cosby został najbardziej zapamiętany z roli Cliffa Huxtable'a w "Bill Cosby Show", sitcomie emitowanych w latach 1984-1992 w USA. W 2014 roku jego kariera załamała się, w dużej mierze ze względu o oskarżenia o przestępstwa seksualne.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut