Szczepienie preparatami Astra Zeneca i Pfizer.
Jest ekspertyza ws. przyczyn śmierci 36-letniej nauczycielki z Leszna. Zmarła dzień po szczepieniu preparatem Astra Zeneca. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Nauczyciele byli jedną z pierwszych grup, która mogła się poddać szczepieniom przeciwko covid-19. Dla pedagogów przeznaczono tylko jeden preparat - Astra Zeneca. Na początku marca niedługo po zaszczepieniu zmarła 36-letnia nauczycielka z Leszna. Jej śmierć wywołała wiele emocji. Teraz w tej sprawie zapadła decyzja prokuratury na podstawie opinii biegłego.

REKLAMA
36-letnia nauczycielka z Zespołu Szkół Ekonomicznych w Lesznie zmarła nad ranem w poniedziałek 1 marca. Zgon nastąpił kilka dni po jej zaszczepieniu przeciwko covid-19 preparatem Astra Zeneca. Prokuratura z urzędu wszczęła w tej sprawie śledztwo.
Po szczepieniach wielu nauczycieli skarżyło się na m.in. na złe samopoczucie, dreszcze, gorączkę i alergie skórne. 36-letnia nauczycielka z Leszna szczepionkę przyjęła 22 lutego. U niej również miały wystąpić podobne dolegliwości, które po jednym dniu ustąpiły. Zmarła nagle tydzień później.
– Zaszczepienie przeciw covid-19 nie miało wpływu na śmierć 36-letniej nauczycielki z Leszna – wynika z opinii biegłego, który badał przyczynę zgonu kobiety. W związku z tym prokuratura umorzyła prowadzone w tej sprawie postępowanie.
Zastępca prokuratora rejonowego w Lesznie prok. Daria Dąbrowicz-Rzepka poinformowała PAP, że postępowanie zostało umorzone pod koniec czerwca. – Biegły podał nam, że pokrzywdzona zmarła śmiercią naturalną, sercopochodną – wyjaśniła.
prok. Daria Dąbrowicz-Rzepka
Prokuratura Rejonowa w Lesznie

Mając na uwadze, że biegły dysponował całą dokumentacją, nie wskazał, by istniał jakikolwiek bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy szczepieniem a zgonem, który nastąpił tydzień później. (...)

Z opinii wydanej po uzyskaniu wyników badań histopatologicznych wycinków organów pobranych podczas sekcji zwłok wynika, że proces chorobowy, który doprowadził do śmierci mógł mieć miejsce wcześniej.

Decyzja leszczyńskiej prokuratury nie jest prawomocna, rodzina pokrzywdzonej może wnieść zażalenie w ciągu siedmiu dni.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut