Donald Tusk i Barack Obama podczas wizyty prezydenta USA w Polsce w 2011 roku
Donald Tusk i Barack Obama podczas wizyty prezydenta USA w Polsce w 2011 roku Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Reklama.
To już prawie koniec wyścigu o fotel prezydencki. Dzisiaj, 22 października, odbędzie się trzecia i ostatnia debata między kandydatami na prezydenta USA: Barackiem Obamą i Mittem Romneyem. Na pewno będzie gorąco, bo pierwsze starcie zdecydowanie wygrał Romney, a drugie Obama. I chociaż sondaże są korzystniejsze dla tego drugiego, to finisz wyścigu będzie na pewno bardzo emocjonujący oraz istotny z punktu widzenia polityki międzynarodowej.
Zauważyliśmy jednak, że wybory w USA niespecjalnie zajmują Polaków. Poświęca się im o wiele mniej uwagi w mediach, niż w 2008 roku. Same Stany Zjednoczone ewidentnie też straciły dla Polaków na ważności: przestały być ziemią obiecaną, nie wierzymy już w "amerykański sen" i karierę od pucybuta do milionera.
Według Bartosza Węglarczyka aż 78 proc. Europejczyków głosowałoby na Obamę. A Polacy? Czy w ogóle obchodzą Was wybory w USA? Waszym zdaniem, są one ważne i mają wpływ na nasza sytuację czy może to tylko kolejne medialne show, bez znaczenia dla tak odległego kraju jak Polska? Czy popieracie Baracka Obamę jak większość Europejczyków czy może Mitta Romneya?