Anna Mucha odpowiada na hejt wokół jej obiadu za 700 zł.
Anna Mucha odpowiada na hejt wokół jej obiadu za 700 zł. Fot. 123; Instagram.com/taannamucha

Celebrytka Anna Mucha zjadła niedawno obiad z 700 złotych, a później skrytykowała restaurację w sieci za "średnie" ostrygi i "przesuszoną" rybę. Po fali hejtu aktorka z odpowiedziała na zaczepki internautów.

REKLAMA
Ostatnio Anna Mucha postanowiła wyżalić się fanom w relacji na InstaStory, że nie smakował jej obiad, który zjadła ze swoim partnerem w jednej z warszawskich restauracji. Choć celebrytka zapłaciła za niego 700 złotych, to oceniła, że niektóre dania były "po prostu przeciętne". Zdaniem Muchy ostrygi były "bardzo średnie", a ryba "przesuszona".
Narzekania celebrytki na obiad "na bogato" nie spodobały się internautom, a aktorkę zalała fala hejtu. Mucha już wcześniej odpowiedziała fanom: "Zdrowie wszystkich moich hejterów! Bądźcie cierpliwi, nadchodzi o wiele więcej".
Hejt jednak nie ustawał. "Dobra rada: jeśli ma się zastrzeżenia co do jakości jedzenia w restauracji, to się to zgłasza bezpośrednio do managera czy szefa kuchni, gdy jest się w tej restauracji. Takie żałosne wywody po jakimś czasie w mediach społecznościowych są na bardzo niskim poziomie" – napisała Musze jedna z internautek.
Aktorka odpisała jej w dość żartobliwym tonie. "O, widzę, że kolejna osoba, która z nami tam siedziała, była, miód i wino piła" – dodała gwiazda "M jak miłość".
Przypomnijmy, że na publiczną krytykę Muchy odpowiedziała właścicielka luksusowej warszawskiej restauracji Aleksandra Kołtko. W rozmowie z "Faktem" przedsiębiorczyni stwierdziła, że Mucha "najwyraźniej nie do końca wiedziała, dokąd się udaje", stąd jej narzekania na rachunek.
Właścicielka lokalu zaznaczyła, że "wszystkie zamówione przez celebrytkę dania są w karcie menu i ceny są widoczne, więc dziwi nas zaskoczenie kwotą rachunku".
– Co do zarzutów odnośnie przesuszenia ryby to ciężko nam się w tej chwili do tego odnieść, gdyby celebrytka zgłosiła uwagę na miejscu, moglibyśmy zareagować. Niestety, nie miała odwagi i kelnerowi mówiła, że wszystko smakuje – skwitowała restauratorka.
Czytaj także:
logo