23 lata, 169 centymetrów wzrostu, trzy filmy na koncie. Dolan nie pozostawia obojętnym nikogo – jego filmy uważa się za bardzo ważne lub za pretensjonalne, podobnie jak postać samego reżysera i aktora. Dlaczego młody, przystojny Kanadyjczyk potrafi wzbudzić w nas tyle emocji?
Jego pierwszą pełnometrażową rolą była postać Filsa w mało znanym kanadyjskim dramacie telewizyjnym "Miséricorde". Dolan miał wtedy pięć lat. Na prawdziwą sławę i uwielbienie musiał jeszcze chwilę poczekać.
Ta przyszła wraz z obrazem „Zabiłem moją matkę”, który Dolan napisał, wyreżyserował i zagrał. Film okazał się gigantycznym sukcesem. Twórca nigdy nie ukrywał, że jest on w części autobiograficzny i poświęcony rozliczeniu się z własnych relacji z matką oraz rozterek dorastania. Znamienne, bo postać głównego bohatera jest pełna agresji, nienawiści do matki i sprzeczności, które z jednej strony każą nam mu współczuć, a z drugiej drażnią. Xavier miał dwadzieścia lat, zdobył trzy nagrody na festiwalu w Cannes, a po seansie publiczność zafundowała mu ośmiominutowe owacje na stojąco.
– Xavier Dolan jest nowym pupilem festiwalu w Cannes. Zajął miejsce François'a Ozona – mówi Anna Serdiukow z miesięcznika "Film". – W tym roku w festiwalowych kuluarach mówiło się, że włodarze imprezy wychowują sobie nowego mistrza. Każdy film Kanadyjczyka był tu ciepło przyjmowany, był doceniany, tak przez organizatorów, jak i przez krytykę – dodaje.
Rok później pojawiły się „Wyśnione miłości”. Historia toksycznej relacji pomiędzy dwójką przyjaciół i pięknym, zmysłowym, lecz nieokreślonym seksualnie chłopcem. Pojawia się zazdrość, namiętność i dramat, a wszystko spowite papierosowym dymem i sentymentalnymi, modnymi piosenkami. – Opowiadam o miłości intensywnej, ale powierzchownej, może nawet sztucznej. Chciałem, żeby otoczenie bohaterów było takie samo. Pozwoliłem sobie na bezczelność, prowokowanie stylem i kolorami, aby zafrapować widzów, ale też aby pokazać, że król jest nagi – mówił twórca o filmie w wywiadzie dla Newsweek'a.
– Dolan został okrzyknięty mianem „cudownego dziecka współczesnego kina”. Rozpatrując kulturę w kategoriach atrakcyjnej obrazkowości i wszechobecnego lansu, trzeba przyznać, że młody reżyser idealnie trafił w klimat naszego pokolenia. Ja osobiście tego nie kupuję – mówi Kamila Żyźniewska, filmoznawczyni i stylistka, dziennikarka działu moda naTemat. – Filmy Dolana przypominają długie, kolorowe teledyski MTV. Są pięknie opakowane i puste w środku. Efekciarskie zabiegi techniczne, po które często sięga reżyser, nie wnoszą tak naprawdę nic wartościowego do treści filmów. Jest przyjemnie i nic poza tym – dodaje.
Inne zdanie ma Serdiukow z "Filmu": – Doceniam to kino: pełne poszukiwań, różnobarwnych referencji, ciekawych kontekstów i bohaterów, którzy są mi najzwyczajniej w świecie bliscy. Widzowie, oglądając jego filmy, bardzo często skupiają się na formie. Jest ona dominująca, ale treść jest komplementarną, integralną częścią opowieści, czasami pozostaje w tyle, co nie znaczy, że nie jest istotna – mówi. I stara się bronić Dolana przed krytykami: – Jego filmy to ekstrakt z młodości, młodość bywa czasami pusta, albo, dla odmiany, wypełniona po brzegi znaczeniami. Takie jest jego kino – skrajne. Xavier Dolan na zawsze!
Dolan jest archetypem wrażliwego geja-intelektualisty. Pogrążony we własnych fobiach, duszący w sobie emocje, lekko sfrustrowany, a przy tym uroczy i zawsze w nieskazitelnych stylizacjach wyrasta na nowoczesną ikonę gejowskiej popkultury.
Sam nie kryje się ze swoją homoseksualną orientacją i to jej w większości poświęca swoje filmy. Gdy rozłożymy jego dwa filmy na czynniki pierwsze, to zobaczymy, że mają one bardzo podobną strukturę opartą na pomyśle: dwóch młodych chłopaków i uczucie między nimi, kobieta będąca przeszkodą, ewoluujące uczucie bohaterów i seria dramatycznych wydarzeń.
W „Na zawsze Laurence”, nowym filmie Dolana, który wejdzie na ekrany już 9 listopada, zobaczymy historię kobiet. Te były dotąd pomijane w twórczości reżysera, a główne żeńskie postacie zagrażały Dolanowi, były mu wrogie. Matka w „Zabiłem moją matkę” chciała wysłać go do szkoły z internatem, co przeszkodziłoby bohaterowi usamodzielnić się i zamieszkać z chłopakiem. W „Wyśnionych miłościach” nieokreślona orientacja Nicolasa i jego przyjaźń z Marie była nie na rękę Francisowi, pragnącemu zdobyć jego serce.
– Kiedy mam ochotę na czysto rozrywkowe kino, wybieram się na amerykańskie superprodukcje. O twórczości Dolana mówi się jako o głosie naszego pokolenia. Może jestem anachroniczna, ale brzmi to bardzo infantylnie – komentuje Żyźniewska, wyrażając mniej więcej często powtarzające się zarzuty pod adresem Dolana.
Serdiukow jest świadoma fali niechęci w stosunku do klimatu, jaki oferuje nam reżyser: – Wydaje mi się, że filmem “Na zawsze Laurence” Xavier Dolan nie przekona do siebie sceptyków. Choć myślę, że coraz mocniej i wyraźniej udowadnia, że nie jest cudowną i sezonową maskotką branży filmowej. Wierzę w jego intuicję filmową, w charakterny filmowy styl, już dość mocno określony, który igra z naszymi przyzwyczajeniami – mówi.
23-latek budzi skrajne emocje – od zachwytów i owacji po krytykę i oskarżenia o bycie Paulo Coelho kinematografii. "Nienawidzę go i zazdroszczę równocześnie" – ogłosił mój kolega na Facebooku. Jak oceniać twórczość Dolana? Jego młodość i płodność dają każdemu możliwość wyrobienia sobie opinii. Dla mnie, parafrazując tytuł wchodzącego niedługo filmu, "na zawsze Xavier Dolan"!
"Wyśnione miłości" do obejrzenia 25.10 w Ale Kino. "Na zawsze Laurence" w kinach od 9 listopada.