I prezes SN Małgorzata Manowska uchyliła zarządzenie o wykonaniu postanowienia TSUE, które zamrażało działalność Izby Dyscyplinarnej. "Jestem głęboko przekonana, że Izba Dyscyplinarna SN jest w pełni niezależna w sprawowaniu ustawowo jej przypisanej jurysdykcji, a sędziowie tej Izby są w pełni niezawiśli w orzekaniu" – napisała w oficjalnym oświadczeniu. "To tak, jakbyśmy szli na wojnę z UE" – komentują prawnicy.
I prezes SN zabrała w piątek głos w sprawie postanowienia TSUE, dotyczącego działalności Izby Dyscyplinarnej. Zdaniem Małgorzaty Manowskiej "sędziowie, obejmując urząd, składają przysięgę na wierność Polsce, a w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji RP oraz ustawom".
"Prawo europejskie nie obejmuje dziedziny, jaką jest organizacja wymiaru sprawiedliwości, bowiem to państwa członkowskie posiadają kompetencje w tym zakresie. Z Traktatów tworzących UE jasno wynika więc, że Polska nie przekazała Unii kompetencji do stanowienia prawa w zakresie organizacji wymiaru sprawiedliwości w kraju” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
Manowska w oświadczeniu poinformowała, że uchyliła zarządzenie pierwszego prezesa SN z maja ubiegłego roku. Przypomnijmy, że z zarządzenia wynikało miedzy innymi, iż sędziowie ID są zobowiązani do wykonania postanowienia TSUE z 2020 r., zawieszającego działalność dyscyplinarną tej Izby.
Uchylenie zarządzenia oznacza, że zamrożone przez ostatni rok sprawy dyscyplinarne mogą zostać wkrótce przekazane do rozpoznania, a Izba Dyscyplinarna po roku przerwy wróci do rozstrzygania sędziowskich dyscyplinarek. Jak już powszechnie wiadomo, skutkowałoby to naruszeniem prawa unijnego.
"Małgorzata Manowska wydała właśnie oświadczenie ostentacyjnie ignorujące zabezpieczenie (interim measure) oraz wyrok C-791/19, wydane przez #TSUE. To tak, jakbyśmy formalnie 'wypowiedzieli wojnę' UE, uznając traktaty za nieobowiązujące" – skomentował na Twitterze adwokat oraz współzałożyciel inicjatywy "Wolne Sądy" Michał Wawrykiewicz.
Tego samego dnia – podczas burzliwych obrad, gdy m.in. Stanisław Piotrowicz odebrał głos przedstawicielowi Rzecznika Praw Obywatelskich – Trybunał Konstytucyjny po raz pierwszy w historii uznał przepisy unijnych traktatów za niezgodne z konstytucją. – Wyrok TK pokazał nieprawdopodobna arogancję obecnej władzy, która po trupach zmierza do osiągnięcia celu – komentował w rozmowie z naTemat Michał Wawrykiewicz.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut