Posłanka PiS Joanna Lichocka spotkała się z mieszkańcami województwa łódzkiego, gdzie promowała nowy program partii pod nazwą Polski Ład. Sporo emocji towarzyszyło zwłaszcza wiecowi w Zduńskiej Woli – podaje "Dziennik Łódzki".
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Naszą rolą jest odkłamywanie tego, co funkcjonuje w przestrzeni publicznej. Można to zrobić skutecznie dzięki bezpośrednim kontaktom i rozmowom z Polakami. Dlatego organizujemy wyjazdy i tłumaczymy, czym jest "Polski Ład". Korzystać z tego mogą samorządy i zwyczajni obywatele – mówiła Joanna Lichocka w Zduńskiej Woli.
Spotkanie Lichockiej w Zduńskiej Woli zorganizowano w pobliżu bazaru Osmolin. Jedna z kobiet zapytała "czemu ministrowie, posłowie podnoszą sobie wynagrodzenia, zamiast w pierwszej kolejności zadbać o ludzi".
Lichocka odpowiedziała, że w czasach PiS minimalna pensja wzrosła o 60 proc. Jak relacjonuje DŁ, emocje rosły, a ze strony publiczności zaczeła padać hasła o "pisowcach" i "czerwonych komuchach". Ostra wymiana zdań trwała kilka minut. Lichocka próbowała uspokoić sytuację, ale z marnym skutkiem. Spotkanie zostało zakończone.
– Spodziewałam się, że tak będzie, bo jest tak na większości spotkań. Jednak właśnie po to, organizujemy spotkania z ludźmi, by rozmawiać i tłumaczyć – oceniła wizytę posłanka.