Wersow tłumaczy się z kradzieży logo. Studentka prawa nie wiedziała o prawie autorskim?
redakcja naTemat
02 sierpnia 2021, 11:17·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 02 sierpnia 2021, 11:17
Wersow z Ekipy Friza jest pod ostrzałem. Wszystko przez materiał Sylwestra Wardęgi, w którym wytknął jej bezprawne używanie logo zaprojektowanego przez francuskiego artystę. Influencerka twierdzi, że nie wiedziała o istnieniu prawa autorskiego...
Reklama.
Weronika Sowa to influencerka znana jako Wersow, która należy do Ekipy Friza. W ostatnim czasie grupa youtuberów wzbudziła sporo kontrowersji wysadzeniem w powietrze samochodu. Sprawa trafiła do prokuratury.
Teraz w ogniu krytyki znalazła się jednak sama Wersow. Wszystko przez materiał Sylwestra Wardęgi, który wytknął jej bezprawne używanie grafiki jako swojego logo. Wardęga skontaktował się z jej pochodzącym z Francji autorem, który potwierdził, że nikt nie wykupił od niego licencji na posługiwanie się nią.
Wersow odniosła się do zarzutów, jednak jej argumentacja w świetle tego, że była kiedyś studentką prawa, nie wydaje się szczególnie przekonująca.
– Nie miałam żadnych złych zamiarów w momencie, kiedy wykorzystywałam to logo, bardziej po prostu myślałam, że jest to dozwolone. Tak naprawdę w ogóle się nie zorientowałam w tym temacie i po prostu nie wykupiłam żadnej licencji, nawet wtedy nie wiedziałam, że tak trzeba zrobić – tłumaczyła się.
– Za bardzo nie czułam jeszcze odpowiedzialności do tego, że powinnam się z nim skontaktować i tak dalej, co było tak naprawdę było dużym błędem. Stwierdziłam, że jeżeli się od tego odsunę, przestanę to używać, to tak naprawdę będzie OK, a nie było OK – kontynuowała w ostatnim materiale wideo Ekipy.
Wersow oświadczyła, że postara się zadośćuczynić finansowo autorowi grafiki. – Przeprosiłam artystę, przepraszam też wszystkich widzów, jeżeli wprowadziłam was w błąd. Jest mi z tym strasznie głupio – wyznała.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut