Pijany pasażer samolotu Frontier Airlines zachowywał się skandalicznie podczas lotu. Najpierw napastował stewardessy, a następnie jedną z nich uderzył. Personel w celu opanowania go, przywiązał taśmą do fotela. Następnie interweniowała policja.
Zdarzenie miało miejsce podczas lotu z Filadelfii do Miami. 22-letni Amerykanin zamówił trzy drinki podczas podróży. Po wypiciu dwóch z nich, wytarł szklankę o pośladki jednej ze stewardess. Trzeci napój alkoholowy wylał na siebie. Następnie udał się do toalety, z której wyszedł już bez koszulki.
Stewardessa pomogła mężczyźnie wyjąć czystą odzież z bagażu podręcznego. Ten zaczął przechadzać się po pokładzie samolotu, a po chwili podszedł do stewardess i zaczął je przytulać oraz dotykać ich piersi. Trzecia stewardessa została wyznaczona do pilnowania pijanego pasażera. Kiedy kobieta poprosiła go, aby ten został na miejscu, 22-latek uderzył ją w twarz.
Personel stanął w obronie stewardessy, a mężczyzna rzucił się na niego z pięściami. Obsługa samolotu opanowała agresywnego pasażera, ale potrzebnych było kilka osób. Mężczyzna został związany taśmą klejącą. Zakneblowano mu też usta.
Po wylądowaniu samolotu w Miami, 22-latka przejęła policja. Stewardessy zaś zostały wysłane na płatny urlop.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut