
Od 23 sierpnia 2021 roku znaczącemu utrudnieniu ulegnie życie osób niezaszczepionych w Niemczech. Podczas ostatniego spotkania kanclerz Angeli Merkel z premierami krajów związkowych zdecydowano, że osoby unikające szczepienia przeciw COVID-19 nie będą miały swobodnego wstępu do wielu miejsc, a za niezbędne im na każdym kroku testy zapłacą z własnych kieszeni.
REKLAMA
Nowe obostrzenia w Niemczech
W pełni zaszczepiona jest już grubo ponad połowa Niemców, więc władze w Berlinie zdecydowały, iż należy przyjąć ostrzejszy kurs wobec tych, którzy wciąż nie chcą skorzystać z możliwości przyjęcia preparatu uodparniającego co najmniej przed ciężkim przebiegiem COVID-19. Życie osób niezaszczepionych przeciwko koronawirusowi po zachodniej stronie Odry utrudnione zostanie od 23 sierpnia 2021 roku.Osoby niezaszczepione w RFN będą miały trudniejsze życie
Wówczas wejdą w życie nowe obostrzenia w Niemczech, na podstawie których osoby niezaszczepione nie będą mogły swobodnie korzystać z hoteli, restauracji, barów, miejsc rozrywki, siłowni, basenów, salonów fryzjerskich i kosmetycznych oraz innych tego typu miejsc. Bez zadośćuczynienia nowemu obowiązkowi nie odwiedzą także bliskich w szpitalach lub domach opieki.A ten nowy obowiązek to konieczność wylegitymowania się negatywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa w organizmie za każdym razem, gdy osoba niezaszczepiona zechce skorzystać z usług turystycznych, kosmetycznych, poćwiczyć w klubie fitness, coś zjeść w knajpce czy wyjść na imprezę.
Przy okazji pewnemu zaostrzeniu ulegną wymagania dotyczące testów. Nie dość, że osoby niezaszczepione w Niemczech będą musiały okazywać wyniki testów koronawirusowych właściwie na każdym kroku, to dodatkowo wyniki te muszą być bardzo świeże.
Czytaj także:Od 23 sierpnia akceptowane będą tylko nie starsze niż 24 godziny wyniki testów antygenowych i nie starsze niż 48 godzin wyniki testów PCR.
Co to za problem, skoro w Niemczech każdy obywatel może poddać się bezpłatnemu testowi? Otóż uznano, że ten przywilej obowiązywać będzie jedynie do 11 października 2021 roku. Po tym czasie za testy będzie trzeba już płacić.
Antyszczepionkowcy w Republice Federalnej Niemiec na nieco łatwiejsze życie mogą liczyć tylko w sytuacji, gdy w danym regionie tygodniowy współczynnik zapadalności w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców będzie miał wartość niższą niż 35. Wówczas władze samorządowe mogą - ale nie muszą - zrezygnować z surowszych obostrzeń.
"Normalne życie" w Niemczech tylko dla zaszczepionych
Swobodne życie w Niemczech oczywiście zagwarantuje przyjęcie szczepionki na koronawirusa (lub potwierdzony Unijnym Certyfikatem COVID status ozdrowieńca). Konkretnych ustaleń w tej sprawie jeszcze nie ma, ale z nieoficjalnych informacji publikowanych przez media w RFN wynika, że poważniejszymi obostrzeniami niemiecki rząd nie zamierza obejmować osób zaszczepionych nawet wówczas, gdy współczynnik zapadalności podskoczy mocno powyżej wartości 35.Sytuacja emidemiczna w Niemczech
W dniu, w którym zdecydowano o wprowadzeniu nowych obostrzeń dla osób niezaszczepionych, w mających ponad 84 mln obywateli Niemczech zdiagnozowano niespełna 5 tys. nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia SARS-CoV-2 i jego mutacjami. Zmarło natomiast 14 pacjentów zmagających się z COVID-19.Siedmiodniowy współczynnik zapadalności w skali ogólnokrajowej wynosi aktualnie 25,1 przypadków na 100 tys. mieszkańców. W poszczególnych niemieckich landach sytuacja jest już bardzo zróżnicowana. Najwyższą wartość współczynnik zapadalności ma aktualnie w Hamburgu (62,1), najniższą zanotowano natomiast w Turyngii (6,5).
Czytaj także:Ponad połowa Niemców już w pełni zaszczepiona
Dotąd pierwszą dawką preparatów BioNTech/Pfizer, Moderna lub AstraZeneca udało się zaszczepić prawie 63 proc. niemieckiej populacji. W pełni zaszczepionych (obiema dawkami wspomnianych szczepionek lub jednodawkowym produktem Johnson&Johnoson) zostało prawie 56 proc. Niemców.Dla porównania, w Polsce pierwszą dawką zaszczepiono dotąd niespełna 50 proc. obywateli. Status osób w pełni zaszczepionych ma natomiast ok. 47,5 proc. Polaków.