Kiedy w Polsce nastąpi wzrost zakażeń COVID-19? Znamy prognozy na koniec lata i jesień
redakcja naTemat
23 sierpnia 2021, 13:30·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 sierpnia 2021, 13:30
Tygodniowa średnia nowych przypadków zakażeń diagnozowanych w Polsce nie pozostawia wątpliwości, że czwarta fala pandemii koronawirusa powoli zaczyna rozlewać się także w naszym kraju. Kiedy sytuacja zrobi się naprawdę poważna? Oto co wiadomo nowych o prognozach rozwoju pandemii COVID-19.
Reklama.
Naukowcy przedstawiają nowe prognozy rozwoju pandemii COVID-19 w Polsce
We wrześniu dzienne przyrosty liczby zakażonych powinny utrzymywać się na poziomie 400-600 przypadków
W listopadzie mogą być dni, gdy nowych przypadków zakażenia będzie diagnozowało się nawet 30 tys.
Nowe prognozy rozwoju pandemii COVID-19 w Polsce
– Nie zadajemy sobie pytania, czy będziemy mieć kolejną falę, ale kiedy ona nastąpi i jaką będzie mieć intensywność – stwierdził minister zdrowia Adam Niedzielski, gdy w połowie lipca zauważalne było już potężne wyhamowanie programu szczepień przeciw COVID-19.
Wówczas stało się jasne, że polskiemu społeczeństwu nie uda się na czas osiągnąć odporności dającej szansę na uchronienie się przed kolejnym uderzeniem koronawirusa.
Od początku sierpnia zbieranie się czwartej fali nad Wisłą widać już w statystykach covidowych coraz wyraźniej. Jeszcze pod koniec ubiegłego miesiąca tygodniowa średnia nowych zakażeń diagnozowanych w Polsce utrzymywała się na poziomie ok. 100 przypadków na dzień. Aktualnie ten współczynnik ma wartość ponad 190 i zwiększa się z każdym kolejnym dniem.
Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że to dopiero początek. Jakich liczb należy się zatem spodziewać? Odpowiedzi na to pytanie można szukać w najnowszych prognozach Grupy MOCOS (ang. MOdelling COronavirus Spread), czyli międzynarodowego interdyscyplinarnego zespołu naukowców, którzy zajmują się modelowaniem pandemii COVID-19.
Z najnowszej prognozy MOCOS wynika, iż pierwszego mocnego odbicia krzywej zakażeń w górę powinniśmy spodziewać się na przełomie sierpnia i września. Średnia z modelowań wskazuje, że wówczas codziennie będzie przybywało już ponad 300 nowych zakażonych, a ich liczba z dnia na dzień zacznie zbliżać się do kolejnej granicy.
Od drugiego tygodnia września w Polsce możemy mieć już ponad 400 zakażeń każdego dnia. Aktualna prognoza kończy się na 13 września. Tego dnia w raportach Ministerstwa Zdrowia być może usłyszymy już o blisko 500 nowych zakażonych.
Jest jednak i bardziej pesymistyczna wersja tej prognozy, bazująca na górnych 2,5 proc. modelowań. Ona zakłada, iż po 400 nowych przypadków dziennie notowanych zacznie być już na początku ostatniego weekendu sierpnia. A do 13 września sytuacja epidemiczna eskaluje tak mocno, że codziennie będzie przybywać blisko 800 zakażonych.
W listopadzie nawet 30 tys. nowych przypadków dziennie
A co później? Długoterminową prognozą rozwoju pandemii COVID-19 w Polsce w rozmowie z PAP podzielił się prof. Tyll Krüger z Katedry Automatyki, Mechatroniki i Systemów Sterowania Politechniki Wrocławskiej, którego zespół stanowi część Grupy MOCOS.
Naukowiec zauważył, że pomimo szczepień dynamika rozwoju pandemii jest podobna do tej z analogicznego okresu roku ubiegłego. Decydujące znaczenie dla tego zjawiska ma mieć "popularyzacja" koronawirusa SARS-CoV-2 w wariancie Delta – bardziej zaraźliwego niż te, z którymi mieliśmy do czynienia na początku kryzysu.
Co ważne, analizowane przez wrocławski superkomputer dane odwzorowują kontakty społeczne i wynikające z nich rozprzestrzenianie się koronawirusa, ale nie biorą pod uwagę różnego rodzaju obostrzeń. Dzięki odpowiednim decyzjom władz i ostrożności obywateli rzeczywista skala jesiennego dramatu może być znacznie mniejsza, niż przewidują prognozy.
Przypomnijmy, iż resort zdrowia potwierdził już plan regionalizacji obostrzeń. Ich wprowadzenia należy spodziewać się przede wszystkim w gminach mających najniższy odsetek w pełni zaszczepionych.
Jak niedawno informowaliśmy w naTemat.pl, dość spokojne o swoją przyszłość mogą być natomiast gminy znacząco wyróżniające się wysokim stopniem wyszczepienia lokalnej społeczności. To "wielka dwudziestka", gdzie pełne szczepienie przeciw COVID-19 przeszło już co najmniej 60 proc. gminnej populacji lub poziom ten zostanie osiągnięty na dniach.
Niestety w aż 140 gminach poziom wyszczepienia utrzymuje się na poziomie... poniżej 30 proc. Na samym końcu listy jest Czarny Dunajec. Ta małopolska gmina to jedyne miejsce w Polsce, gdzie zaszczepionych na koronawirusa jest nawet mniej niż 20 proc. mieszkańców.
Dowiedz się więcej o rozwoju pandemii COVID-19 w Polsce:
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut
Czytaj także:
Czytaj także:
Reklama.
Udostępnij: 350
prof. Tyll Krüger
profesor w Katedrze Automatyki, Mechatroniki i Systemów Sterowania Politechniki Wrocławskiej dla PAP
W połowie września dzienna liczba zakażeń wyniesie prawdopodobnie 500-600. Potem zakażenia będą rosły bardzo szybko. W październiku może być więcej niż 10 tys., a pod koniec listopada - nawet ponad 30 tys. To będzie szczyt czwartej fali.