Do tej pory Konfederacja była podzielona ws. zmian ustawy o radiofonii i telewizji tzw. lex anty-TVN. Część chciała zagłosować za przyjęciem nowych przepisów, a część za odrzuceniem. W środę jej przedstawiciele zapowiedzieli, że będą jednogłośni.
W środę politycy Konfederacji ogłosili, że wstrzymają się od głosu zarówno w przypadku pierwszego głosowania w Sejmie oraz kiedy ustawa wróciłaby z Senatu po poprawkach.
"Jako Konfederacja będziemy głosować jednolicie podwójnie. Zarówno przy trzecim czytaniu w Sejmie, jak i po powrocie po ewentualnym wecie z Senatu, będziemy się jednolicie się wstrzymywać. Przy wecie Senatu odrzuceniu tego weta wymaga głosów przeciw, więc głosy wstrzymujące traktowane są jako głosy za odrzucenie ustawy" – głosi stanowisko Konfederacji, które zostało zaprezentowane w Sejmie na briefingu prasowym.
– Wstrzymujemy się w tym głosowaniu w Sejmie i po powrocie ustawy z Senatu. Bo Prawo i Sprawiedliwość i Jarosław Kaczyński nie mają żadnej wiarygodności, jeżeli chodzi o porządkowanie rynku medialnego po pięciu latach takiego funkcjonowania telewizji rządowej. Z drugiej strony telewizja TVN nie jest żadnym sztandarem wolności – powiedział poseł Robert Winnicki.
– Dla nas ważny jest cały rynek medialny. Bardzo ważne dla nas jest to, co się dzieje w telewizji reżimowej. Dla zmylenia przeciwnika nazywanej telewizją publiczną. Ta siermiężna, toporna, obrażająca inteligencję Polaków propaganda, która jest tam siana. Dlatego złożyliśmy szereg poprawek nazwanych Lex TVP – dodał poseł Jakub Kulesza.