
Volkswagen Golf raczej nie należy do aut, które wyławia się wzrokiem z tłumu. Oczywiście, to kultowy model niemieckiej marki, ale przez lata zdążyliśmy się z nim opatrzeć. Inaczej wygląda to w przypadku wersji GTI – zadziornej i usportowionej, która może być lekiem na zwykłą codzienność za kółkiem. Jest jednak pewien problem, bo tym razem konstruktorzy próbowali dogodzić… wszystkim klientom na raz.
No i szybko połknąłem haczyk. Zobaczyłem zadziorne, świetnie wyglądające auto. Jeśli to miałoby przełożyć się na osiągi, mielibyśmy szybkiego konkurencyjnego hatchbaka. Volkswagen chwali się, że jego moc wywołuje gęsią skórkę.
Żeby jednak być sprawiedliwym w ocenie, oddam Golfowi GTI co należne. To niezwykle żwawe auto, którym "setkę" wykręcicie w niecałe 6,5 sekundy. Maksymalnie pojedziecie nim 250 km/h. Liczby są obiecujące, ale chyba nie tego oczekiwałem. No bo przecież to miał być agresor, wręcz drogowa żyletka.
Volkswagen Golf GTI na plus i minus:
+ Wizualnie to świetnie narysowany i podrasowany Golf
+ Przestronne i minimalistyczne wnętrze
+ Zaskakująco wygodny w trasie
+ Brzmienie silnika
+ Zwrotność, dynamika jazdy
- Spalanie w mieście
- Mało w nim prawdziwego sportowego charakteru
- Cena z dodatkami jest zaporowa
