Afgańczycy są przerażeni po przejęciu władzy w kraju przez talibów. Ludzie w popłochu próbują opuścić kraj w obawie przed terrorem bojowników. Z większości ulic zniknęły kobiety, w które szczególnie mogą uderzyć rządy oparte na fundamentalizmie religijnym. Ku zaskoczeniu wszystkich część Afganek wyszła na ulice Kabulu, aby walczyć o swoje prawa.
Sytuacja przybrała jednak obrót, którego nikt się nie spodziewał. Część odważnych Afganek wyszła na ulice Kabulu, będącego stolicą kraju, aby wyrazić swój sprzeciw wobec ograniczaniu praw kobiet. Choć kobiety w burkach nie mówiły jednoznacznie, że protestują przeciwko talibom, to jasno można zrozumieć, że to do nich odnosił się strajk.
Zestawienie tych wartości pozostaje w kontrze do wizji talibów, którzy podczas poprzednich rządów jasno pokazali, że nie chcą, aby kobiety miały dostęp do edukacji, mogły pracować czy głosować.