Zatańczyć w balecie, galopować na koniu przez las, zagrać sonatę Chopina. Dziecięce marzenia nie mają granic. Rzeczywistość bywa jednak brutalna, więc większość z nich zostaje w sferze niespełnionych planów albo rodzicielskich obietnic. Czy z marzeń można wyrosnąć? Dorośli też mają do nich prawo.
– Nie pozwolono mi być dziewczynką, kiedy był na to czas. Więc teraz nadrabiam i gonię swoje marzenia – opowiada 30-letnia Marianna. – Nie w taki chory sposób, a raczej przemyślany, pozwalający po prostu uaktywnić moją pełnię. Zaczęłam chodzić na balet, wsiadłam pierwszy raz na motor i przejechałam z moim kolegą pół Francji, poleciałam balonem. Dziś nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych – zwierza się.
Osób takich jak Marianna jest znacznie więcej. Kasia Kosicka zawsze marzyła o jeździe konnej, ale w dzieciństwie rodzice nie zgodzili się na to, by realizowała swoją pasję. Na pierwszym roku studiów, w ramach WF-u, Kasia zaczęła jeździć. – Początki były trudne. Zdarzało mi się przy kilkustopniowym mrozie jechać o 6 rano do „moich” koni. Byłam zawzięta. Koleżanki wykruszały się, a ja dalej dzielnie trenowałam. Dziś mam dwa piękne konie i poczucie, że dogoniłam moje marzenie – opowiada Kasia
Gonić zawsze warto, czy jednak każde marzenie jest do spełnienia? – Balet to bardzo wymagająca dyscyplina. Jeżeli nie zacznie ćwiczyć się w bardzo młodym wieku, to nie ma szans na granie w zespole – mówi Hanna Kamińska, która w swojej szkole baletowej prowadzi zajęcia dla dorosłych.
– Warto jednak ćwiczyć. Tańcząc doskonalimy nasze ciało, wyrabiamy sobie ruch i rozwijamy się artystycznie. Zajęcia dla dorosłych niczym nie różnią się od tych dziecięcych. Jest akompaniament, są drążki oraz baletki. Wszystko odbywa się zgodnie z metodą. Nawet jeśli nie spełni się nasze marzenie o zatańczeniu w „Jeziorze Łabędzi”, to nauczymy się dyscypliny, nazewnictwa i baletowego obycia. Lekcja baletu to świetny sposób na wyciszenie się – dodaje tancerka.
Inaczej to wygląda w przypadku nauki gry na instrumencie. Na to nigdy nie jest za późno. – Niejednokrotnie dorośli mają lepsze efekty niż dzieci, bo mają w sobie dużo motywacji – opowiada nauczycielka ze szkoły Studio Arte. – Oczywiście ręka dorosłego układa się gorzej niż dziecka, często też mają oni problem ze złymi nawykami. Moje doświadczenie pokazuje jednak, że jeśli ktoś zapisuje się na naukę gry na instrumencie, to bardzo mu zależy na lekcjach i pracuje podwójnie. Dla nauczyciela praca z dorosłym to sama frajda. Bo dorośli są uważni, pracowici i chętnie podejmują wyzwania – tłumaczy pianistka.
Lekcje „z marzeń” dla dorosłych to coraz popularniejszy trend. W internecie można znaleźć sporo ofert zajęć dla grup w wieku 20 plus. Jest więc i taniec, i plastyka, i jazda konna. W późnych godzinach wieczornych, w weekendy i w małych grupach. – Czasem zdarza się, że ktoś wstydzi się przyznać, że chodzi na balet. Większość uczestników jednak otwarcie opowiada, że na taniec klasyczny zaprowadziły ich marzenia. Atmosfera w grupie zmotywowanych, gotowych do działania osób jest naprawdę świetna – mówi Kamińska.
Marzenia warto realizować zawsze, nawet jeśli wydają się nam zupełnie nieosiągalne. – Kiedyś wydawało mi się, że jazda konna jest tylko dla bogaczy – opowiada Kasia. – Okazało się jednak, że wcale tak nie musi być. Oczywiście, kiedy nie ma się pieniędzy trzeba pracować przy koniu potrójnie, ale jest to możliwe. Znam dobrze środowisko koniarzy, wiele osób żyje bardzo skromnie, nie przeszkadza im to w realizowaniu pasji. W końcu, najważniejsze to mieć cel, reszta przyjdzie sama – dodaje Kasia.
Co ciekawe, większość moich rozmówców nie żałuje, że spełniło swoje dziecięce plany w dorosłym wieku. W dzieciństwie nie było na nie czasu, trzeba było je realizować na przekór rodzicom albo wbrew zdrowemu rozsądkowi. Dziś, kiedy ich marzenia dojrzały spełnianie ich sprawia większą przyjemność. – Warto pielęgnować w sobie dziecko. Realizując moje pasje z dzieciństwa wracam do dawnych czasów i znów czuję się jak mała dziewczynka – zwierza się Marianna. Nie ważne są więc złośliwości, uwagi ze strony kolegów i zażenowanie, kiedy trzeba powiedzieć "nie potrafię". Ważne są marzenia. Najróżniejsze.