Na lotnisku w Kabulu doszło do strzelaniny. Zginęła jedna osoba
Wioleta Wasylów
23 sierpnia 2021, 10:17·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 sierpnia 2021, 10:17
Kolejne przykre sceny na lotnisku w Kabulu. W poniedziałek nieznani napastnicy zaatakowali przedstawicieli afgańskich, niemieckich i amerykańskich sił bezpieczeństwa. Podczas strzelaniny śmierć poniósł funkcjonariusz sił afgańskich.
Reklama.
Do ataku doszło w poniedziałek rano. Na lotnisku w Kabulu napastnicy, których tożsamości na razie nie ustalono, zaczęli strzelać do przedstawicieli afgańskich sił bezpieczeństwa. Obrażenia odniosły trzy osoby. Zginął jeden żołnierz z Afganistanu.
O zdarzeniu poinformowała na Twitterze niemiecka Bundeswehra. Żaden z niemieckich żołnierzy nie został ranny.
Mnóstwo obywateli Afganistanu przerażonych wizją życia pod rządami talibów i wprowadzeniem przez nich surowego prawa szariatu chciało uciec z kraju. Lotnisko w Kabulu w tych dniach spotkało prawdziwe oblężenie przez przerażonych ludzi.
Podczas zamieszania tratowano ludzi, kilka osób zginęło po tym, jak spadły z samolotu. Zdesperowane matki podawały nad murem z drutem kolczastym swoje dzieci amerykańskim żołnierzom. Według raportu ONZ talibowie przeszukiwali tam też ludzi w poszukiwaniu nieprzychylnych im osób.
Administracja Białego Domu przestrzegała wcześniej, że lotnisko może zaatakować ISIS. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Joe Bidena, Jake Sullivan, stwierdził w rozmowie z "CNN", że "ze względu na realne zagrożenie, współpracujemy z naszymi służbami wywiadowczymi, aby dowiedzieć się, skąd mógł nastąpić poniedziałkowy atak" - oznajmił.
Joe Biden stwierdził w niedzielę, że armia USA, która wróciła do Afganistanu, pomagać przy ewakuacji, teraz rozszerzyła strefę bezpieczeństwa wokół lotniska. Dzięki temu łatwiej będzie się do niego dostać. Dodał też, że przygotowano samoloty cywilne i przyspieszono ewakuację. Podkreślał przy tym, że podjęto takie kroki po rozmowach z talibami.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut