Opozycja chce odwołać Elżbietę Witek i wystawić wspólnego kandydata na nowego marszałka Sejmu. Wydawałoby się, że szanse na to nie są duże, ale poseł PSL Marek Sawicki wspominał w Polsat News, iż "brakuje jeszcze trzech osób". Ludowiec nie jest przekonany, czy Paweł Kukiz na pewno zagłosuje przeciwko wnioskowi o odwołanie.
Przypomnijmy, że Koalicja Obywatelska i Lewica oświadczyły, iż zamierzają złożyć wniosek o odwołanie z funkcji marszałka Sejmu Elżbiety Witek. Partie te złożyły również zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przez nią przestępstwa, polegającego na nielegalnym przeprowadzeniu reasumpcji głosowania ws. lex TVN.
– Uważam, że nie może być marszałkiem Sejmu osoba, która publicznie kłamie – skomentował zachowanie polityczki PiS Marek Sawicki. Poseł uważa, że marszałek miała prawo do zarządzenia reasumpcji, ale nie musiała dziwnie uzasadniać decyzji. – W polityce tak jak w życiu, milczenie jest złotem – stwierdził w programie "Graffiti".
Polityk nie uważa, że wniosek ws. odwołania na pewno upadnie. Sawicki stwierdził, że "brakuje jeszcze trzech osób, które będą kluczowe". Nie wyklucza też, iż Paweł Kukiz zmieni zdanie w tej sprawie – Paweł Kukiz zmiennym jest. Trzeba z nim spokojnie rozmawiać i racjonalne argumenty również mogą do niego dotrzeć – mówił poseł PSL.
– Kukiz jest w mojej ocenie nadal człowiekiem honoru. Jeśli będzie wspierał w funkcji marszałka osobę, która kłamie, nie będzie to mieć wiele wspólnego z ideami, które głosił – uważa Sawicki.
Sam Paweł Kukiz w rozmowie z "Rzeczpospolitą" jakiś czas temu przyznał, że nie zagłosuje za odwołaniem Elżbiety Witek. Jego zdaniem marszałek Sejmu dobrze zrobiła, zarządzając reasumpcję po przegranym przez PiS głosowaniu.
Opozycja nie zamierza jednak ustąpić i prowadzi rozmowy na temat następców Witek. Z ustaleń Onetu oraz "Gazety Wyborczej" wynika, że najbardziej prawdopodobnym kandydatem będzie jeden z polityków PSL: Władysław Kosiniak-Kamysz lub obecny wicemarszałek Piotr Zgorzelski.