Fenomenalny wieczór i wielki wyczyn Roberta Lewandowskiego. Nasz as nadal pisze historię
Krzysztof Gaweł
28 sierpnia 2021, 20:28·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 28 sierpnia 2021, 20:28
Trzy gole strzelił w sobotni wieczór Robert Lewandowski, a jego Bayern Monachium pokonał na swoim terenie Herthę Berlin 5:0 (2:0). Polski as ma na koncie już 301 bramek w barwach Die Roten, jest liderem strzelców Bundesligi - pięć trafień - i wciąż pisze historię rozgrywek. A my cieszymy się, że na przerwę reprezentacyjną przyjedzie w znakomitej formie.
Reklama.
Mistrzowie Niemiec w trzecim ligowym meczu sezonu 2021/2022 podejmowali na Allianz Arenie ostatnią w Bundeslidze Herthę Berlin. Stara Dama, w barwach której nie może wciąż grać przez uraz Krzysztof Piątek, nie była typowana do wywiezienia punktów z Bawarii, a przecież jako jedyna nie ma jeszcze w ligowej stawce punktów. I po sobotnim meczu ten stan nie uległ zmianie.
Bayern Monachium szybko ustawił sobie mecz, już w 6. minucie kapitalnie w środku pola dryblował Serge Gnabry, dograł na lewo do Alphonso Daviesa, a ten odegrał w pole karne. Robert Lewandowski ściągnął na siebie obrońców, dzięki czemu Thomas Mueller miał sporo miejsca, by otworzyć wynik meczu i potwierdzić, że z naszym snajperem rozumie się bez słów.
"Lewy" na swojego gola musiał poczekać do 35. minuty, gdy zaskoczył defensywę Herthy i na raty strzelił swojego 299. gola dla mistrzów Niemiec. Po wrzutce w pole karne gości główkował znakomicie, ale trafił w poprzeczkę. Piłka wróciła jednak do kapitana polskiej kadry, który skorzystał z pasywnej postawy środkowych obrońców rywali i dobił ją do siatki. Sędzia jeszcze skorzystał z VAR, by wskazać wreszcie na środek boiska.
W drugiej odsłonie Bayern znów szybko zadał cios, Thomas Mueller przejął piłkę na połowie rywali, zagrał do Jamala Musiali, a ten w polu karym zachował się jak rasowy snajper i przymierzył bez większych trudności przy słupku. Piłkarze Juliana Nagelsmanna dominowali, a koncert dał w drugiej połowie ten, który ma zdobywanie goli we krwi.
Robert Lewandowski najpierw w 70. minucie skorzystał z kapitalnego podania Leroya Sane, który mijał w polu karnym rywali, by wyłożyć piłkę Polakowi. Ten uderzył do pustej bramki i w ten sposób zapisał na swoim koncie 300 bramek w barwach Die Roten. Wynik poprawił kwadrans później, Tanguy Nianzou podał po rzucie rożnym, a nasz as ustalił wynik meczu na 5:0 dla mistrzów Niemiec.
"Lewy" ma już na koncie pięć bramek w sezonie 2021/2022 Bundesligi i jest liderem klasyfikacji strzelców. Dla Bawarczyków strzelił już 301 bramek i ściga Gerda Muellera, który traci kolejne rekordy na rzecz Polaka. Tym razem obaj dzierżą passę 16. meczów z rzędu z golem dla Bayernu. Na przerwę reprezentacyjną kapitan Biało-Czerwonych z pewnością przyjedzie w znakomitej formie.
W sobotę po wygrane sięgały w Bundeslidze również FC Koeln (2:1 z VfL Bochum), FSV Mainz (3:0 z Greuther Fuerth), Bayer Leverkusen (4:1 z FC Augsburg) oraz SC Freiburg (3:2 z VfB Stuttgart). Remisem 1:1 zakończyło się starcie Arminii Bielefeld z Eintrachtem Frankfurt. W piątek Borussia Dortmund ograła 3:2 TSG 1899 Hoffenheim. Liderem Bundesligi jest Bayer, drugie miejsce zajmuje Bayern. Obie ekipy mają po siedem punktów.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut