
Kiedy Audi pokazało swojego najpopularniejszego SUV-a w nowej odsłonie, a wszyscy wzdychali nad efektami liftingu, ja po cichu czekałem na tę bardziej rasową wersję. Q5 Sportback to jedyny wariant tego modelu, który chciałbym postawić w swoim garażu. Mimo że trzeba trochę dopłacić, nie żałowałbym ani złotówki.
Gdybym miał dziś decydować się na Q5, wybór byłby dla mnie oczywisty. Nie miałbym dylematów, jak po przygodzie z Q3 Sportback, gdzie sportowe rysy pojawiły się kosztem miejsca na tylnej kanapie. A gdybym dysponował większą gotówką, to testowana przeze mnie hybryda byłaby opcją idealną. Warto jeszcze zerknąć na ofertę Mercedesa, bo GLC Coupé cenowo może wyjść podobnie, a w katalogu też mają hybrydy plug-in dla tego modelu.
Audi Q5 Sportback S line 55 TFSIe quattro S tronic na plus i minus:
+ To najciekawsza opcja z całej palety Audi Q5
+ Design z opadającą linią dachu
+ Agresywna stylistyka nie pojawiła się kosztem komfortu
+ Za podstawowe Q5 Sportback nie zapłacimy względnie dużo więcej niż za zwykłe Q5
+ Działanie układu hybrydowego
- Robi się dużo drożej, kiedy zaczniemy przebierać w bogatszych wersjach
- Trochę za wysokie spalanie przy jeździe z pustą baterią
