
Portugalczyk Paulo Sousa po raz pierwszy od Euro 2020 spotkał się z polskimi dziennikarzami. Konferencja prasowa to wstęp do krótkiego zgrupowania kadry przed kolejnymi meczami eliminacji MŚ. Jaki plan ma nasz selekcjoner na mecze z Albanią, San Marino oraz Anglią? Z pewnością nie pomogą mu liczne kontuzje.
REKLAMA
Nieudane Euro 2020 już za nami, a kolejnym wyzwaniem Polaków będzie walka w eliminacjach MŚ o jedno z dwóch czołowych miejsc w grupie I. Na razie Biało-Czerwoni są na czwartej pozycji i muszą ścigać Albanię, Węgry oraz Anglię. Tego pierwszego rywala kadra sprawdzi już w czwartek o godzinie 20:45 na Stadionie Narodowym.
Jaki plan na kolejne mecze eliminacji MŚ ma Paulo Sousa? Selekcjoner musi sobie radzić bez kilku kontuzjowanych piłkarzy, do Arkadiusza Milika i Krzysztofa Piątka dołączyli ostatnio Piotr Zieliński oraz chory na COVID-19 Mateusz Klich. Nasz zespół musi zacząć wygrywać i odrabiać straty. Czekamy więc na efekty pracy Portugalczyka, który walczy o swoją posadę.
– Taktycznie nie przewidujemy zmian, bo nie mamy tego czasu za dużo na wspólną pracę. Mamy różne wersje naszego planu, ale główny pomysł jest ten sam. Ostateczne decyzje, co do gry w środku pola jeszcze nie zapadły – zapewnia nasz selekcjoner przed kolejnymi meczami.
Dziennikarzy interesowała pozycja numer jeden w kadrze i ewentualne powołanie dla Rafała Gikiewicza. – Wojciech Szczęsny nadal będzie podstawowym bramkarzem reprezentacji Polski. Dla mnie jest to kluczowy piłkarz tej drużyny – oświadczył Portugalczyk. Jego zdaniem w kadrze ma najlepszych fachowców.
Selekcjoner odniósł się też do pytania o Kamila Grosickiego, który wrócił do PKO Ekstraklasy, ale wciąż jest poza drużyną narodową. – Kadra narodowa jest najważniejsza, nie można myśleć egoistycznie. Ten zespół musi być jak najmocniejszy. Najlepsi zawodnicy powinni być zawsze na boisku, oni chcą grać, chcą strzelać gole, nie powinno być dmuchania na zimne – twardo powiedział nasz selekcjoner.
– Robert Lewandowski w Bayernie ma pięć, sześć, nawet siedem okazji do strzelenia gola. W reprezentacji tak nie jest. Musimy wszyscy pracować nad tym, aby Robert dostawał więcej piłek, aby jeszcze bardziej zintegrować grę ofensywną naszego zespołu – zakończył Paulo Sousa odnosząc się do popisów strzeleckich kapitana w barwach Bayernu Monachium.
Czytaj także: