Przed środowym meczem z Anglią w przypadku reprezentacji Polski więcej jest pytań niż odpowiedzi. Odkąd drużynę prowadzi trener Paulo Sousa, jednego można być pewnym - w meczach kadry nie brakuje emocji. Polacy są słabi w bronieniu, ale nadrabiają w ofensywie.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Niedzielny mecz z San Marino był idealnym obrazem, jak obecnie wygląda układ sił w piłkarskiej reprezentacji Polski. Odkładając na półkę klasę przeciwnika, Biało-Czerwoni kreowali wiele okazji do zdobycia gola. Najczęściej zamieszany był w to kapitan zespołu Robert Lewandowski.
W eliminacjach do mistrzostw świata w Katarze (2022) Polacy strzelili już 18 goli. To drugi najlepszy wynik spośród wszystkich drużyn z europejskiej strefy walki o mundial.
Lepsi są tylko niesamowici Belgowie. W pięciu meczach Romelu Lukaku i spółka strzelili 20 goli, tracąc cztery. Polacy strzelili 18, a stracili siedem. Nawet liderujący w polskiej grupie Anglicy mają mniej strzelonych bramek, bo siedemnaście.
Z kim tu przegrać?
Trzeba jednak pamiętać, że w grupie poza wicemistrzami Europy, Biało-Czerwoni grają z drużynami, które mają mniejszy potencjał sportowy od drużyny Sousy. Dla porównania, Belgowie mają w grupie: Czechy, Walię, Białoruś i Estonię. Wydaje się, że towarzystwo trochę lepsze od San Marino, Andory, a nawet Węgrów.
Kolejna sprawa to rola Lewandowskiego przy ofensywnych sukcesach reprezentacji. Kapitan na 18 goli Polaków zdobył sześć: jeden z Węgrami, dwa z Andorą, jeden z Albanią i dwa z San Marino.
Lewandowski stał się jednak kreatorem sytuacji, coraz częściej gra niżej w barwach reprezentacji. Widać to było w niedawnym meczu z Albanią w Warszawie, gdzie potrafił rozprowadzić wiele ataków.
Poza "Lewym" w tych eliminacjach strzelali: Krzysztof Piątek, Kamil Jóźwiak, Karol Świderski, Jakub Moder, Grzegorz Krychowiak, Karol Linetty, czy rewelacyjny we wrześniowych meczach - Adam Buksa. Czyli nie jest tak, że tylko Lewandowski u Sousy potrafi strzelać.
Kapitan reprezentacji jest jednak w świetnej formie, mając pod wodzą Sousy (osiem spotkań) w reprezentacji średnią nieco powyżej jednego gola na mecz. U Adama Nawałki wynosiła ona 0,92 (w 40 meczach), u Jerzego Brzęczka 0,44 gola (osiemnaście meczów).
Gdzie jest obrona?
To pytanie najczęściej spędza sen z powiek obserwatorom poczynań kadry portugalskiego trenera.
Biało-Czerwoni robią katastrofalne błędy. Co gorsza, nie można zrzucać winy za błędy w defensywie tylko na obrońców czy bramkarza. Ponownie wyznacznikiem niech będzie mecz z Albanią, gdzie na PGE Narodowym - choć skończyło się na 4:1 - w kwestii posiadania piłki i prowadzenia gry, wynik mógł być... odwrotny.
I nie pociesza zwycięstwo Albańczyków kilka dni później z Węgrami. Jeśli chcemy robić postępy i być solidnym, europejskim średniakiem z aspiracjami na niespodzianki z najlepszymi, nie możemy sobie pozwalać na takie obrazki...
Za taki błąd, bądź te - chociażby z meczu przeciwko Słowacji na Euro 2020 - trudno jest winić selekcjonera. Decydują indywidualne, proste pomyłki.
Można się jedynie zastanawiać, czy służy nam gra trzema defensorami z tyłu, czyli legendarnym już ustawieniu 3-5-2.
Z Anglikami na Wembley (1:2) czy Hiszpanią podczas Euro 2020 (1:1), potrafiliśmy prezentować się zdecydowanie lepiej, niż w meczach ze słabszymi (na papierze) rywalami. Czy na tej nadziei można zawiesić oczekiwania co do środowego spotkania?
Pewnie nie, ale należy się spodziewać dwóch rzeczy. Z Anglikami powinniśmy zarówno coś stracić, ale i strzelić. A gole kibice lubią najbardziej.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut