
Wrocławski sąd zadecydował, że były ksiądz Paweł K. po wyjściu z więzienia nie trafi do zamkniętego ośrodka w Gostyninie. Negatywny bohater jednego z filmów braci Sekielskich zostanie objęty nadzorem prewencyjnym, a także będzie musiał poddać się terapii dla przestępców seksualnych.
REKLAMA
Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał, że były ksiądz Paweł K., skazany za wykorzystywanie seksualne nieletnich, po wyjściu z więzienia nie trafi do zamkniętego ośrodka w Gostyninie. I to pomimo, że uznano, iż były duchowny nadal stwarza zagrożenie dla innych.
Dodajmy, że do ośrodka w Gostyninie trafiają sprawcy najpoważniejszych przestępstw, którzy odbyli karę więzienia, ale powinni być nadal izolowani, bo z powodu preferencji seksualnych lub zaburzeń osobowości mogą popełniać kolejne przestępstwa.
Zgodnie z decyzją sądu Paweł K. zostanie objęty jedynie nadzorem prewencyjnym, a także będzie musiał poddać się terapii dla przestępców seksualnych – informuje "Gazeta Wrocławska". Opublikowane we wtorek orzeczenie nie jest prawomocne i zarówno Paweł K., jak i prokuratura mogą się od niego odwołać.
Przypomnijmy, że Paweł K. odpowiadał przed wrocławskim sądem za gwałty i seksualne wykorzystywanie trzech nieletnich chłopców. Sąd skazał go w 2015 roku na siedem lat więzienia. Były ksiądz dostał również dożywotni zakaz wychowywania i edukacji dzieci.
Dodajmy, że mężczyzna był jednym z negatywnych bohaterów filmu braci Sekielskich – "Tylko nie mów nikomu". Dopiero po premierze filmu w 2019 roku Paweł K. został wydalony ze stanu duchownego przez Watykan.
Czytaj także: