Coraz większych rumieńców nabiera tabela polskiej grupy w eliminacjach do mistrzostw świata. Biało-Czerwoni pomimo remisu z Anglikami nie obronili drugiego miejsca w tabeli. Stratę punktów wykorzystała Albania, która wygrała 5:0 (1:0) ograła San Marino. I to ona została nowym wiceliderem.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Trzeba przyznać, że środowy mecz na PGE Narodowym nie zawiódł. Polacy zagrali tak jak przystało na zespół mający aspiracje wyjazdu na przyszłoroczny turniej do Kataru.
Gospodarze ostatecznie musieli jednak do końca walczyć choćby o wyrwanie jednego punktu. Ta sztuka się udała za sprawą trafienia Damiana Szymańskiego w doliczonym czasie drugiej połowy.
Ten punkt spowodował, że sytuacja w tabeli grupy I jest następująca...
Okazało się bowiem, że "stratę" punktów wykorzystali Albańczycy. Do przerwy nowy wicelider grupy prowadził skromnie 1:0, ale w drugich 45. minutach nie było już wątpliwości, kto jest tego dnia lepszy.
Albania - San Marino 5:0 (1:0)
Bramki: Rey Manaj (32), Qazim Laci (58), Armando Broja (61), Elseid Hysaj (68), Myrto Uzuni (80)
W ostatnim spotkaniu grupy I podrażnieni niedawną porażką z Albanią (0:1) Węgrzy pokonali Andorę. Nie był to jednak sukces, którym można się chwalić. Raczej wymęczone, jednobramkowe zwycięstwo z zespołem, który razem z San Marino - jest zdecydowanie najsłabszy w stawce polskiej grupy.
Węgry - Andora 2:1 (2:0)
Bramki: Adam Szalai (9-k), Endre Botka (18) - Max Llovera (82)
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut