
Reklama.
Donald Tusk był gościem Agaty Adamek w TVN24. Były premier ostro ocenił politykę zagraniczną PiS oraz ostatnie reakcje przedstawicieli obozu rządzącego ws. obecności Polski w Unii Europejskiej. – Większość z nich sądzi, że UE jest przykrą koniecznością – zauważył.
– Tego typu katastrofy, jak brexit czy ewentualne wyjście Polski z UE, one bardzo często zdarzają się nie dlatego, że ktoś to zaplanował, tylko, że nie umiał zaplanować mądrej alternatywy wobec potencjalnego dramatu – kontynuował Tusk.
Czytaj także: Za kluczowe można uznać słowa Tuska, dotyczące kar, jakie grożą Polsce ze strony instytucji UE. Lider PO nie ukrywał, że prowadzi rozmowy z politykami w Brukseli, by przekonać ich do zrezygnowania z takiego scenariusza. Jak podkreślił, "ciągle jest czas, żeby zapobiec temu nieszczęściu".
– Moja argumentacja, to że karanie Polaków za to, co robi rząd, byłoby rzeczą nierozsądną. Ostatnia rzecz, jaka przyjdzie im do głowy w Brukseli, to wypchnięcie Polski z UE – dodał Tusk.
Tusk skrytykował Merkel za Nord Stream 2
Były szef Rady Europejskiej zaskakująco krytycznie wypowiedział się o polityce Angeli Merkel. To jego reakcja na pytanie o budowę Nord Stream 2.– Uważam, że to jest błąd z kategorii niewybaczalnych, bo z bardzo poważnymi konsekwencjami. Błąd wynikający z egoistycznie pojętych niemieckich interesów, bez dwóch zdań. Angela Merkel bardzo często w rozmowach w cztery oczy mówiła, że to jest złe dla UE – wyjaśniał Tusk.
Na pytanie, czy jemu też kanclerz Niemiec o tym powiedziała odparł, że "tak, oczywiście". – I że to nie ona podejmowała pierwotną decyzję, ale że ta decyzja jest już na takim etapie, że ona nie może się z tego wycofać – ujawnił polityk, a jednocześnie dodał, że negatywnie ocenia taką postawę.
– To jest wbrew interesom UE jako całości, już nie mówiąc o Polsce czy Ukrainie. I w dodatku wszyscy to wiedzą. (…) Kiedy Niemcy zachowują się egoistycznie, to konsekwencje są większe, ze względu na rozmiary gospodarki – przekonywał były premier.
Czytaj także: