W sobotę przypada 20. rocznica zamachu na World Trade Centre. Warto wspomnieć, że Donald Trump nie wziął udziału w żadnej z oficjalnych ceremonii upamiętniających zamachy z 11 września.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Byli prezydenci Barack Obama i Bill Clinton oraz obecny przywódca Joe Biden, uczestniczyli w uroczystościach w Strefie Zero. George Bush oraz wiceprezydent Kamala Harris byli na uroczystościach z Shanksville w Pensylwanii. Następnie wszyscy spotkali się na uroczystościach w Pentagonie.
Donald Trump zapowiadał już wcześniej, że odwiedzi miejsce tragedii po zakończeniu uroczystości z udziałem Bidena i byłych prezydentów Clintona i Obamy.
Były prezydent zamieścił okolicznościowe przemówienie w oskarżycielskim tonie. Ocenił, że prezydent Joe Biden "wyszedł na głupca", a przez złe planowanie i niezrozumienie sytuacji jego administracja ponosi winę za śmierć ofiar zamachu w Kabulu.
"To 20. rok tej wojny i powinien być rokiem zwycięstwa, honoru i siły. Zamiast tego Joe Biden i jego nieudolna administracja poddała się w porażce" – powiedział Trump, który w 2020 roku zawarł z talibami porozumienie o wyjściu sił USA z Afganistanu.
Wieczorem Donald Trump ma komentować walkę bokserską 58-letniego Evandera Holyfielda z Vitorem Belfortem w kasynie w Hollywood na Florydzie.