Robert Lewandowski zachwycił w szlagierze LM. "Maltretował Barcę, przebił się przez chaos"

Polski snajper Bayernu Monachium w Lidze Mistrzów pisze swoją historię, a kolejne bariery padają w sposób tak łatwy, jakby to nie były najlepsze rozgrywki świata, a jakaś zabawa dla Roberta Lewandowskiego. We wtorek na Camp Nou nasz snajper trafił po raz 74. i 75. w LM, co daje mu trzecie miejsce w dziejach, tylko za plecami Cristiano Ronaldo i Lionela Messiego.

Lewandowski znów znalazł się na ustach całej Europy i świata – dwa gole i świetny występ w Katalonii nie mogły pozostać bez echa. "Lewandowski zatrzasnął drzwi Barcelonie" – czytamy w "Kickerze", który zachwyca się grą Bawarczyków i znakomitym debiutem Juliana Nagelsmanna jako trenera Die Roten w Lidze Mistrzów. Polak "był szybszy od defensywy Barcelony i dopiął swego, zakończył mecz z dwupakiem".

Tymczasem w "Bildzie" czytamy, że "Barcelona nie była dla Bayernu żadną przeszkodą". I znów znajdujemy ciepłe słowa pod adresem kapitana naszej kadry. "Polski supernapastnik przebił się przez defensywny chaos Barcelony. Strzelił dwa gole w 18 ze swoich 97 meczów w Lidze Mistrzów – tylko CR7 i Messi mają więcej dubletów" – chwalą Niemcy.

"Bayern Monachium ponownie zmiażdżył Barcę na Camp Nou w Lidze Mistrzów" – donosi "L'Equipe". Włoska "La Gazzetta dello Sport" pisze o "Bayernie, który po raz kolejny maltretował Barcelonę na jej stadionie", a "The Guardian" informuje o tym, że "Lewandowski i Bayern zafundowali Barcy przegląd faktycznej siły". Co zrozumiałe, ten nie wypadł pomyślnie dla Dumy Katalonii.

Każdy z tytułów podkreśla wyjątkowy wkład "Lewego" w sukces i zwycięstwo na Camp Nou. Polak jest trzecim najskuteczniejszym snajperem w dziejach LM, ma na koncie 75 bramek, a przed sobą starcia z Benfiką Lizbona i Dynamem Kijów w fazie grupowej. Kolejne gole są pewnie kwestią czasu, Polak ściga Cristiano Ronaldo (135 bramek) oraz Lionela Messiego (120 bramek).