Żeby wystąpić na scenie Filharmonii Narodowej, trzeba okazać certyfikat szczepienia oraz/lub poddać się testowi na COVID-19. Tak zarządził dyrektor instytucji, który obawia się zakażeń podczas prób.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Z dyrektorem Filharmonii Narodowej udało się porozmawiać Wirtualnej Polsce.
Wojciech Nowak przyznał, że zarządzenie wywołało konflikt wśród zaszczepionych i niezaszczepionych artystów. Tłumaczy jednak, że był zmuszony podjąć taką decyzję również ze względu na wytyczne Ministerstwa Kultury, w których jest mowa o konieczności utrzymywania dystansu 1,5 m, która nie zachodzi w przypadku osób zaszczepionych.
– Ponieważ przygotowujemy się do inauguracji sezonu, a na scenie nie zmieści się 140 osób rozstawionych co półtora metra, nie było innej możliwości, jak zapytać, kto jest szczepiony. Zaś osobom bez certyfikatów oferujemy testy. W praktyce nie zbieramy żadnej dokumentacji medycznej. Inspektorzy chóru i orkiestry prowadzą rozmowy z członkami zespołu artystycznego – tłumaczył dyrektor Nowak.
Pracownicy w oficjalnych rozmowach skarżą się podobno na segregację sanitarną. Jeden z artystów miał powiedzieć WP, że osoby niezaszczepione zostały wręcz wyproszone z próby. Dyrektor FN zaprzecza jednak i twierdzi, że niezaszczepionym zaoferował testy antygenowe, za które płaci instytucja.
– Zdecydowana większość zespołu, około 90 procent ze 140 osób, zaakceptowała te zasady. W każdej grupie są przeciwnicy szczepień, którzy krytykują zasady bezpieczeństwa. Uważam, że nie ma tu żadnego przymusu. Każdy może się na to zgodzić lub nie – powiedział.
Osoby, których status szczepienia jest niejasny, nie zagrają w nadchodzącym sezonie artystycznym.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut
Wojciech Nowak, dyrektor Filharmonii Narodowej w Warszawie
Wypowiedź dla Wirtualnej Polski
Była to trudna decyzja, ale podjąłem ją zgodnie z wytycznymi ministra kultury, odnoszącymi się do organizacji prób przed wydarzeniami artystycznymi. Chcemy zapewnić bezpieczeństwo zespołowi artystycznemu oraz widowni. Poprzednio mieliśmy dwa przypadki zakażeń w zespole i trzeba było odwoływać koncerty.