
Reklama.
500 tys. euro dziennie za ciągłe działanie kopalni Turów
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, ze względu na fakt, iż nie zaprzestano wydobycia węgla w kopalni Turów, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w poniedziałek 20 września orzekł, że Polska codziennie ma płacić na rzecz Komisji Europejskiej 500 tys. euro kary.To kolejny etap ostrego sporu, w który gabinet Mateusza Morawieckiego w ostatnich latach popadł z czeskim rządem Andreja Babiša. W lutym 2021 roku do TSUE wpłynęła z Pragi skarga, w której wskazano, iż należy wygasić kopalnię Turów ze względu na negatywny wpływ jej działalności na ludność zamieszkującą czesko-polskie pogranicze.
Po pewnym czasie TSUE nakazał zawieszenie prac w Turowie w ramach tzw. środka tymczasowego, ale rząd Prawa i Sprawiedliwości postanowił tego orzeczenia nie respektować. Teraz Polska doczekała się więc o kolejnej decyzji – nakładającej karę za takie zachowanie.
Kempa: Nie powinniśmy płacić tej kary!
Być może władze w Warszawie zdecydują się jednak na zaostrzenie konfliktu z instytucjami Unii Europejskiej i nie zastosują się także do najnowszego orzeczenia. Do tego namawia europosłanka Beata Kempa.Zła decyzja KE uderza bezpośrednio w bezpieczeństwo energetyczne Polski i w tysiące miejsc pracy na Dolnym Śląsku. Nie da się z dnia na dzień zamknąć kopalni, nie da się z dnia na dzień zdywersyfikować dostaw węgla. Nie powinniśmy płacić tej kary!" – stwierdziła polityczka na Twitterze.