Szara eminencja w pstrokatych koszulach. Kim jest Robert Mazurek dla polskich mediów i polityki?
redakcja naTemat
22 września 2021, 13:41·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 września 2021, 13:41
Robert Mazurek uchodzi za jednego z najlepszych dziennikarzy specjalizujących się w przeprowadzeniu wywiadów. Od prawa do lewa – nikt nie odmawia mu zaproszenia do audycji w RMF FM. Jak się niedawno okazało, Mazurek tę pozycję może zawdzięczać utrzymywaniu z czołowymi politykami znajomości towarzyskich. Kim więc jest ta medialna szara eminencja w pstrokatych koszulach?
Reklama.
Na 50. urodzinach Roberta Mazurka bawili politycy KO, PiS, PSL oraz Lewicy
Przypominamy sylwetkę dziennikarza, który prywatnie może liczyć na znajomość z najbardziej wpływowymi ludźmi w Polsce
Kim jest Robert Mazurek?
Wspomniane koszule w kwiaty, różnokolorowe wzory, czy po prostu w jaskrawych kolorach to jeden ze znaków rozpoznawczych Roberta Mazurka. W tym stylu dziennikarz ubiera się nawet na wywiady z najważniejszymi politykami w kraju.
Ktoś mógłby odnieść wrażenie, że nie zdaje on sobie sprawy z tego, iż jego radiowe audycje są dostępne w sieci również w wersji wideo. W rzeczywistości Mazurek ubiera się tak rozmyślnie. W jednym z wywiadów, w którym akurat wystąpił w roli gościa, stwierdził on, że uwielbia kicz.
Długa lista różnych redakcji w CV Roberta Mazurka
Zwykle to jednak Robert Mazurek przepytuje innych. Ostatnio robi to przede wszystkim w programie "Poranna Rozmowa w RMF FM". Tam dziennikarz pracuje już piąty rok. Od 2020 roku dodatkowo pojawia się w na antenie publicznej Dwójki w audycji "Mazurek słucha", która poświęcona jest przede wszystkim muzyce i popkulturze.
Złośliwi mogliby powiedzieć, że taka stabilność zatrudnienia jest u Mazurka czymś nowym. W swojej już blisko 30-letniej karierze często zmieniał on redakcje. W latach 90-tych zaczynał w "Nowym Państwie", "Tygodniku Powszechnym" i "Rzeczpospolitej". W życiorysie Roberta Mazurka są także takie tytuły, jak "Życie", "Wprost", "Dziennik" oraz "Fronda", której był współzałożycielem. We wszystkich tych redakcjach zajmował się głównie polityką, satyrą oraz korespondencją zagraniczną.
Ze względu na spore doświadczenie podróżnicze Mazurek pojawił się także na łamach magazynu "Poznaj Świat". Zamiłowanie do tematyki popkulturowej sprawiło natomiast, że w CV dziennikarza jest posada zastępcy redaktora naczelnego miesięcznika "Film".
Wywiad ze Stefanem Michnikiem i ujawnienie afery Rywina
Jednym z przełomowych momentów kariery dziennikarskiej Roberta Mazurka był przeprowadzony w 1999 roku w Uppsali wywiad ze Stefanem Michnikiem. Wcześniej nikomu z polskich mediów takiej rozmowy nie udało się załatwić.
To sprawiło, że w późniejszych latach Mazurek mógł sobie pozwolić na więcej. A na szczególnie dużo pozwalał sobie w ramach współpracy z Igorem Zalewskim. W latach 2002-2010 obaj dziennikarze prowadzili we "Wprost" rubrykę "Z życia koalicji, z życia opozycji", w której ostrą satyrę mieszali z zakulisowymi ustaleniami w sprawie sytuacji na szczytach władzy.
Dziś być może mało kto o tym pamięta, ale to właśnie tam pierwszy raz w mediach pojawiła się informacja o... aferze Rywina.
"Mamy nieprawdopodobną historię! Jak Państwo wiedzą, rząd wysmażył ustawę, przez którą 'Gazeta Wyborcza' nie będzie mogła kupić Polsatu. W tej sprawie do Wandy Rapaczyńskiej, szefowej Agory, przyszedł znany producent filmowy Lew Rywin. Zaproponował jej, że załatwi, iż rząd zmięknie, ale w zamian on ma zostać szefem Polsatu, Agora kupi jego firmę producencką i sypnie groszem dla SLD, a 'Wyborcza' nie będzie atakować rządu. Niezłe, nie?" – napisali Mazurek i Zalewski we wrześniu 2002 roku.
Po 2010 roku słynna rubryka na krótko została przeniesiona przez jej autorów na łamy "Faktu", następnie do "Uważam Rze", aż wreszcie skończyła w tygodniku braci Karnowskich "W Sieci".
Od "Lekkiej jazdy..." po Rokicie do imprezowego pogodzenia Budki z Suskim i Szumowskim
Robert Mazurek z Igorem Zalewskim współpracowali jednak także w telewizji. W 2005 roku wspólnie prowadzili w TVP 1 kontrowersyjny program "Lekka jazda Mazurka i Zalewskiego". Występ w nim najtrudniej przeżył ówczesny poseł PO Jan Rokita, którego prowadzący publicznie porównywali do krowy oraz snuli rozważania na temat jego orientacji seksualnej.
Rokita zadrę w sercu nosi podobno do dziś, ale - jak ujawnił niedawno "Fakt" - wielu wpływowych polityków na prywatnej stopie żyje z Mazurkiem bardzo dobrze. Co więcej, okazało się, iż po wyłączeniu mikrofonów i kamer dziennikarz ten dokonuje rzeczy, które zdawały się niewyobrażalne.
Wszakże na imprezie zorganizowanej z okazji 50. urodzin Roberta Mazurka przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka bawił się nie tylko z liderem ludowców Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i Markiem Dyduchem z Lewicy, ale także Pawłem Zalewskim (którego niedawno wyrzucono z KO), a nawet Markiem Suskim i Łukaszem Szumowskim z PiS (o których wszyscy wiemy, co główna formacja opozycyjna mówi w oficjalnych wystąpieniach).