Kto dał początek ulicy Marszałkowskiej? Nad którym z warszawskich wieżowców ciążyła klątwa rabinów? Skąd wzięła nazwę ulica Stawki? – Lokalna historia może być fascynująca! – przekonują twórcy portalu Ulice Twojego Miasta, z pomocą którego w kilka sekund można sprawdzić historię swojej ulicy i osiedla. Pomysłodawcy projektu otwierają podwoje w kolejnych miastach – mają szansę na sukces, bo modne wśród Polaków staje się zainteresowanie historią najbliższej okolicy.
Reklama.
Deszcz czy słońce, upał czy mróz – na wycieczkach organizowanych w Warszawie przez "Ulice Twojego Miasta" zawsze są tłumy. – Prawie sto osób na wycieczce po Starej Pradze, podobnie na Bródnie czy Starym Mieście – daliśmy się zaskoczyć! Za nami dopiero pierwszy sezon wycieczkowy, a wzięło w nich udział już około 800 warszawiaków – mówi Grzegorz Stępień, dyrektor zarządzający projektu, absolwent zarządzania i marketingu oraz geografii turyzmu Uniwersytetu Warszawskiego. W Warszawie mieszka od 8 lat, i podobnie jak wielu jego przyjaciół wciąż czuje niedosyt wiedzy o lokalnej historii.
– Zauważyliśmy, że wszystkie wycieczki w Warszawie są adresowane do turystów spoza miasta – a co z lokalsami? Zaryzykowaliśmy. Spodziewaliśmy się udziału grupki ludzi zakochanych w Warszawie. Nie sądziliśmy jednak, że projekt spotka się z aż takim zainteresowaniem – mówi Grzegorz.
20 tys. stron notatek
Zanim po dzielnicach rozpierzchły się współorganizowane przez niego wycieczki dla mieszkańców, wraz z kolegami założył pierwszy internetowy przewodnik po Warszawie – Ulice Twojego Miasta – utm.info.pl. Po wpisaniu w wyszukiwarkę serwisu nazwy ulicy, dzielnicy lub osiedla otrzymujemy informację o tym, skąd wzięła się nazwa miejsca, jaka jest jego historia, a także anegdoty o mieszkańcach, ciekawostki i fotografie. Wiele z nich Grzegorz zrobił sam – na rowerze obskoczył prawie 3 tysiące miejsc. Ich opisem zajęli się już profesjonaliści – przewodnicy i varsavianiści: m.in. Michał Szymański – przed założeniem portalu właściciel 20 tysięcy stron notatek z aktualnym stanem wszystkich warszawskich ulic, Marek Gołębiowski – autor biogramów patronów miejsc, i Jarek – pseudonim: Spacerolog Praski.
– Bez wątpienia mamy do czynienia z boomem zainteresowania historią lokalną. Zaczął się pod koniec lat 90., a rozwija właśnie teraz – mówi Jarek. Jak zauważa, w pierwszych latach po transformacji ustrojowej niewielu interesowało się historią najbliższej okolicy, i miało ku temu konkretny powód. - W czasie PRL-u władza rekompensowała obywatelom brak kontaktu ze światem zewnętrznym promując historię lokalną. W latach 90. ludzie mieli dosyć – do tego stopnia, że nawet na obchodach rocznicy wybuchu powstania warszawskiego pojawiały się zaledwie grupki zainteresowanych. Teraz wiele osób dostrzega niesamowitą wartość tej części historii miasta, która w PRL – u była pomijana: np. Warszawy XIX wieku lub dwudziestolecia międzywojennego – mówi Jarek. O wzroście zainteresowania historią miasta świadczą według niego także pisma varsavianistyczne, które wyrastają jak grzyby po deszczu – takie jak Kurier Warszawski, Stolica czy Skarpa Warszawska.
Spacerowniki
Sylwia Chutnik, kulturoznawczyni, pisarka i przewodniczka miejska, nie zamieniłaby Mokotowa – dzielnicy, w której mieszka – na żadną inną. To historia miejsca jest jednym z powodów, dla którego czuje się z nim tak związana. - W ostatnim czasie zauważam spore zainteresowanie mieszkańców lokalną historią, i sądzę, że rolę gra tutaj kilka czynników. Po pierwsze – ludzie poszukują tego, co oryginalne, co jest nowością – a spojrzenie na miasto przez pryzmat historii dzielnicy takie na pewno jest. Po drugie – bo jest rzeczą naturalną, że oswajamy w ten sposób metropolię – szukamy czegoś dla siebie, namiastki małego miasteczka, w którym się nie zgubimy – mówi Sylwia Chutnik. Trend zauważa również w literaturze: już nie specjalistycznej, varsavianistycznej, lecz skupionej na lokalnych historiach. – Książki takie jak wydana ostatnio „Stacja Muranów” Beaty Chomątowskiej, czy seria „Spacerowników” Jerzego S. Majewskiego, lub wcześniejsze „Korzenie miasta” J. Kasprzyckiego to książki z elementami reportażu, w ujęciu kulturoznawczym, socjologicznym. To zupełnie nowa perspektywa naszych małych ojczyzn, matczyzn – zauważa Sylwia Chutnik.
Miejsca nieoczywiste
Uczestników swoich wycieczek Jarek, Spacerolog Praski, dzieli na dwie grupy: tych, którzy chcą przejść się utartymi ścieżkami – Śródmieściem, Starym Miastem, Łazienkami lub Wilanowem – oraz na tych, którzy chcą posłuchać historii przemilczanych przez PRL. Dlatego Ulice Twojego Miasta w swojej wycieczkowej ofercie stawiają na wycieczki w miejsca nieoczywiste – takie jak Gocław, Wawer, Grochów czy Ochotę. Wycieczki odbywają się w weekendy; obowiązkowo trzeba ubierać dobre buty: trwają ok. 3 godzin. Aby wziąć w nich udział, należy wcześniej się zapisać. Koszt wycieczki to 20 zł.
– Mieliśmy wątpliwości, czy komercyjne potraktowanie wycieczek wyjdzie nam na dobre. Znowu zaryzykowaliśmy – i okazało się, że nasze wycieczki stanowią dla ludzi świetną alternatywę pójścia do kina czy na kręgle. Wprowadziliśmy karnety – co 5. wycieczkę oferujemy gratis. Teraz przychodzi jeszcze więcej osób – mówi Grzegorz Stępień. Od połowy listopada planuje rozbudowę portalu o serwis społecznościowy. W kolejce czekają też już kolejne miasta: w najbliższych miesiącach serwis ma się pojawić także w Gdańsku, Krakowie, Łodzi,Toruniu, Bydgoszczy, Lublinie i Białymstoku.