Europosłowie PiS wciąż zdają się myśleć, że przekonywanie europejskich polityków o tym, iż Polska jest praworządnym państwem ma jakikolwiek sens i pomaga nam w dostępie do unijnych pieniędzy. Taki był też występ Patryka Jakiego w Parlamencie Europejskim.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Kiedy Robert Schuman patrzy, co robicie z jego projektem, przewraca się w grobie – mówił Patryk Jaki na forum Parlamentu Europejskiego. Co tak oburzyło eurodeputowanego PiS?
Nietrudno zgadnąć, że chodziło o zastrzeżenia instytucji europejskich do podejścia PiS do praworządności.
– Blokujecie środki dla Polski, ponieważ uważa ona, że konstytucja jest wyżej niż prawo UE. Tymczasem wiele państw Unii zrobiło dokładnie to samo, w tym Niemcy, które oczywiście środki otrzymały. Ponadto mówicie, że Polska otrzyma środki tylko wtedy, gdy Trybunał Konstytucyjny orzeknie w tej sprawie tak, jak chcecie – mówił Patryk Jaki, który w ten sposób odnosił się do rozprawy w Trybunale Julii Przyłębskiej w sprawie wyższości konstytucji nad prawem unijnym.
– Innymi słowy, od lat atakujecie Polskę za rzekomy brak niezawisłości wymiaru sprawiedliwości, a teraz co robicie? Przystawiacie sędziom pistolet do głów mówiąc, że mają orzekać tak, jak chcecie. To jest nowy europejski standard niezawisłości – dodał europarlamentarzysta PiS.
Już po skończonym wystąpieniu Patryk Jaki udostępnił nagranie na Twitterze wraz z własnym komentarzem do niego.
"W 1 minutę ostro powiedziałem komisarzowi, co myślę o szantażowaniu Polski blokadą środków, jeśli nie zgodzi się na uznanie wyższości UE nad polską konstytucją. Gdzieś musi być granica tego, na co Polska może się godzić" – napisał Patryk Jaki w tweecie.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut