"Zostałem opluty w zastępstwie wszystkich Polaków". Ziemkiewicz o aferze w Londynie
redakcja naTemat
08 października 2021, 10:51·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 08 października 2021, 10:51
Rafał Ziemkiewicz został zatrzymany na lotnisku w Wielkiej Brytanii. Publicysta został cofnięty do Warszawy. Władze poinformowały, że jego nazwisko znajduje się na liście "osób niepożądanych" w tym kraju. Teraz skomentował sprawę w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
Reklama.
W sobotę, 2 października pisarz i prawicowy publicysta Rafał Ziemkiewicz został zatrzymany na londyńskim lotnisku Heathrow. Przyleciał na nie z rodziną, ponieważ jego córka niebawem zacznie studia na Oxfordzie. Służby lotniskowe przepuściły żonę publicysty i ich dziecko, ale jego nie.
– Zostałem zatrzymany za poglądy, które ponoć nie licują z wartościami uznawanymi w Wielkiej Brytanii – mówił Rafał Ziemkiewicz PAP. Teraz szerzej skomentował sprawę w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
– Od Brytyjczyków będę domagał się przeprosin w maksymalnej formie i przestrzeni. Padłem ofiarą jakiegoś sądu kapturowego. Nie ma żadnego mojego zdania, żadnej mojej wypowiedzi, w której zaprzeczałbym Holokaustowi – dodał.
Ziemkiewicz ocenił, że jego zatrzymanie to konsekwencja sprawy sprzed kilku lat, gdy Rafał Pankowski, współzałożyciel stowarzyszenia "Nigdy więcej" sporządził raport, w którym zawarł listę polskich antysemitów.
Następnie na początku 2018 roku Ziemkiewicz miał być na spotkaniach autorskich w Bristolu, Cambridge i w Londynie, gdzie zaprosiła go tzw. "Polska Niepodległa". Ze względu na działania posłanki Rupy Huq z Partii Pracy zmieniono miejsce lokalizacji spotkania w Londynie.
Rupa Huq zaapelowała w "Guardianie" do brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, żeby wydano Rafałowi Ziemkiewiczowi zakaz wstępu do Wielkiej Brytanii. Ziemkiewicz stawia tezę, że za jego ostatnimi kłopotami stoi właśnie Huq.
– Zostałem opluty i to, jak mi się wydaje, „w zastępstwie” wszystkich Polaków. Pewna posłanka antysemitka usiłuje zdjąć z siebie odium swoich antysemickich wypowiedzi poprzez odgrywanie spektaklu, że oto walczy ona z antysemityzmem, wskazując ten antysemityzm wśród Polaków. To bardzo rasistowskie wykorzystanie stereotypu. Wszystko wskazuje na to, że padłem ofiarą prywatnej zawziętości jednej posłanki, która dość niemądrze zresztą przechwala się tym – skomentował.
Ziemkiewicz zapowiada, że będzie walczył i prosi o wsparcie. – Równie dobrze mogłaby mnie nazwać pedofilem, czy gwałcicielem czy czymkolwiek innym i czuć się bezkarna, ponieważ ma immunitet, ponieważ jest lewicowa, ponieważ jest muzułmanką, I wszyscy się jej boją, żeby nie narazić się na zarzut islamofobii. Myślę, że przynajmniej trzeba podjąć walkę. Liczę na wsparcie – zaapelował.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut