
Marianna Schreiber zaskakuje już nie tylko na polu celebryckim. W weekend żona ministra Łukasza Schreibera dołączyła do... protestu nauczycieli, którzy wyrażali niezadowolenie z działań rządu Zjednoczonej Prawicy. Aspirująca modelka wyznała, że "czuła się w obowiązku wziąć udział w pikiecie" ze względu na wykształcenie pedagogiczne i krótką przygodę z pracą w szkole.
REKLAMA
Marianna Schreiber na proteście nauczycieli w Warszawie
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w sobotę ulicami stolicy przeszło kilka demonstracji. Jedną z największych była ta zorganizowana przez środowisko nauczycielskie, które postanowiło zaprotestować przeciwko niskim płacom oraz ideologizacji oświaty przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka.Później okazało się, że wśród osób wyrażających swoje niezadowolenie z polityki rządu Zjednoczonej Prawicy była Marianna Schreiber. "Jako osoba, która jest z wykształcenia pedagogiem, nauczycielem i pracowała parę lat w Szkole – czułam się w obowiązku wziąć udział w dzisiejszej pikiecie Związku Nauczycielstwa Polskiego" – wyznała żona Łukasza Schreibera, który w rządzie jest tzw. ministrem bez teki.
"Poznałam ludzi, którzy przyszli tam nie po to by zaciskać pasa ale po to by zacisnąć pięść do walki o lepsze płace. Lepsze płace dla ludzi, którzy mają ogromny wpływ na przyszłość społeczeństwa. To te dzieci właśnie, często nie proszą o pomoc rodziców tylko nauczycieli. Nauczyciele mają ogromny wpływ na wychowanie dzieci ponieważ to Szkoła właściwie jest dla nich drugim domem" – zrelacjonowała Schreiber w obszernym wpisie na Instagramie.