Wrześniowy mecz z Albanią w Warszawie Polacy wygrali efektownie, jak będzie w Tiranie?
Wrześniowy mecz z Albanią w Warszawie Polacy wygrali efektownie, jak będzie w Tiranie? Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Reprezentacja Polski już we wtorek może praktycznie zapewnić sobie udział w barażach o mistrzostwa świata Katar 2022. Biało-Czerwoni muszą pokonać w Tiranie rewelację naszej grupy, reprezentację Albanii. Remis też nie będzie zły, a porażka oznaczać będzie katastrofę i koniec kadencji Paulo Sousy. Pierwszy gwizdek o godzinie 20:45.

REKLAMA
Paulo Sousa i jego reprezentacja po raz kolejny w 2021 roku zagrają o wszystko. Najpierw walczyliśmy o być albo nie być w Sewilli z Hiszpanią (1:1), później w Sankt Petersburgu ze Szwedami (2:3), teraz przyjdzie nam się zmierzyć w Tiranie z Albanią. Ten mecz będzie wyjątkowy, bo to nasz zespół będzie faworytem i do szczęścia wystarczy nam tylko remis. O który będzie bardzo ciężko.
Albańczycy to rewelacja naszej grupy, która dwa razy ograła Węgrów (po 1:0) i zakończyła ich marzenia o mundialu w Katarze. Piłkarze Edoardo Reji rzucą się nam do gardeł od początku spotkania i spróbują wykonać zadanie, które kompletnie nie wyszło im we wrześniu w Warszawie. Długimi chwilami dominowali, ale nasi zadawali precyzyjne ciosy i wygrali 4:1.

Teraz sytuacja jest nieco inna. Albania to wicelider naszej grupy, ma jeden punkt więcej od Biało-Czerwonych i w teorii przewagę. W praktyce w listopadzie gra jeszcze z Anglią na Wembley, a my tego samego dnia ze słabiutką Andorą. Więc by zachować szansę na mundial gospodarze muszą Polaków na Air Albania Stadium pokonać. Będą mieli wsparcie 22 tysięcy kibiców, ale to może nie wystarczyć.
Wygrana daje naszej drużynie niemal pewnie miejsce w barażach, czyli dwa kolejne mecze, które trzeba będzie wygrać, by pojechać na mundial w Katarze. Remis sprawi, że Albania nadal będzie nas wyprzedzać, ale na finiszu eliminacji w listopadzie mamy wszystko w swoich rękach. Porażka? To będzie katastrofa i koniec kadencji Paulo Sousy w reprezentacji Polski.
– Moje zdanie na temat tego spotkania jest jedno: gramy o wszystko. Wiemy jak ciężko grało się nam z Albanią. Ale nasze wyniki dają nam coraz większa pewność siebie. Musimy skupić się na naszej grze – uważa Paulo Sousa, który ma swój plan na wtorkowy mecz i nie chce oddawać rywalom pola. Koniec końców lepszych piłkarzy i Roberta Lewandowskiego w składzie ma jego zespół, a nie ekipa Czarnych Orłów.
W historii pojedynków z Albanią mamy na koncie raptem jedną porażkę, siedem zwycięstw oraz trzy remisy. Nasz zespół przegrał w Tiranie tylko raz, towarzysko w 1953 roku. Później rywalom zdarzało się urwać nam punkty, ale nigdy już nie wygrali. A najwyższe w historii zwycięstwo odnieśliśmy 2 września na PGE Narodowym (4:1). Dlaczego tym razem miałoby być inaczej?

Z pewnością nasi piłkarze mają sporo respektu dla rywali, ale też poczucie własnej wartości. I umiejętności, które jako zespół coraz lepiej udaje się nam wykorzystać pod wodzą portugalskiego selekcjonera. Wszystko więc zdaje się przemawiać za Biało-Czerwonymi. Oby ich działania na murawie były spójne z historią i typowaniami ekspertów.
Spotkanie eliminacji mistrzostw świata 2022 Albania - Polska rozpocznie się we wtorek na Air Albania Stadium w Tiranie o godzinie 20:45. Zawody poprowadzi Francuz Clement Turpin, transmisja w TVP1, TVP Sport oraz Polsacie Sport.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut