Tak Emil Stępień miał krzyczeć na Dodę. W sieci ujawniono nagranie
redakcja naTemat
12 października 2021, 16:43·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 12 października 2021, 16:43
Autor książki "Dziewczyny z Dubaju" Piotr Krysiak,opublikował w sieci nagranie, na którym słychać rozmowę Dody, Emila Stępnia oraz adwokatów. Nagle producent podniósł głos na piosenkarkę.
Kobiety mówiły, że producent odciął je od wspólnego projektu. Mężczyzna dosadnie zareagował na te słowa stwierdzając, że "jak panie chcą się bawić, niech idą do Smyka".
Potem piosenkarka zorganizowała na swoim instagramowym profilu "konferencję prasową", podczas której opowiedziała, jak traktował ją były partner. – Potrafił powiedzieć, że nie jestem godna, albo, że jestem piątym kołem u wozu – zdradziła artystka.
Nagranie rozmowy Emila Stępnia i Dody
Tymczasem w mediach społecznościowych na profilu Piotra Krysiaka pojawiło się szokujące nagranie. Słyszymy na nim, jak Emil Stępień podnosi głos na Dodę. W rozmowie na temat konfliktu producentów z autorem książki "Dziewczyny z Dubaju" biorą udział także prawnicy.
– Ja uważam, że nie powinniśmy eskalować konfliktu. Jest to brak szacunku do aktorów i wszystkich ludzi, którzy oddali serce do tego filmu i nie chcą być kojarzeni z takimi aferami. To jest sprawa między Emilem i Krysiakiem. (...) Wszystko można rozwiązać na spokojnie. Powinien przyjść na premierę. Emil go nawet na premierę nie chce zaprosić – mówiła Rabczewska.
Te słowa mocno zdenerwowały Stępnia. – Przestań udawać merytoryczną, jak nie wiesz, o co chodzi! – krzyknął producent. – Ale dlaczego ty krzyczysz? – zapytała Doda. – Bo mnie drażnisz – odpowiedział. – Ale ciebie wszyscy drażnią. Ze wszystkimi się kłócisz – stwierdziła wokalistka.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut