"Jestem współczesną niewolnicą". Schreiber u Wojewódzkiego opowiedziała o problemach w małżeństwie
redakcja naTemat
13 października 2021, 07:27·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 października 2021, 07:27
Żona ministra z PiS Łukasza Schreibera wystąpiła w programie Kuby Wojewódzkiego. I jeśli ktoś jeszcze zastanawiał się, czy o Mariannie Schreiber głośno jest przypadkowo, musiał pozbyć się tych wątpliwości.
Reklama.
Kilka wypowiedzi Marianny Schreiber z programu "Kuba Wojewódzki" z pewnością zostanie zapamiętanych. Małżonka polityka Zjednoczonej Prawicy odpierała zarzuty, że wyszła za męża dla kariery czy pieniędzy.
– Nie mówię za wszystkie żony polityków. Jestem w bardzo trudnym miejscu. Ja poznałam męża, kiedy prowadził antykwariat. Ludzie myślą, że poleciałam za pieniędzmi i pozycją. A ja poleciałam za oczami, w których widziałam miłość – zdradziła Schreiber.
Kuba Wojewódzki zapytał o niesławny homofobiczny wpis, który Marianna Schreiber zamieściła w internecie. – Są różne sposoby na wołanie o pomoc. To było dla mnie coś takiego. Ja chciałam, aby mój mąż zwrócił uwagę na to, co czuję, co przeżywam – powiedziała.
– Przyznaję się do tego, że u mnie był to objaw braku człowieczeństwa. Żałuję i dziś bym tego nie zrobiła – wyjaśniła.
Wojewódzki nawiązał do słów Michała Piróga, który nazwał Mariannę Schreiber "współczesną niewolnicą". – Jestem współczesną niewolnicą, ja się z tym zgadzam – stwierdziła celebrytka.
Padło także pytanie, czy Marianna Schreiber zamierza się rozwieść. – Zamiaru takiego nie mam i czekam cierpliwie, aż mój mąż wykaże się 100-proc. miłością, która pozwoliłaby mu zaakceptować mnie na 100 proc. – wyznała, co także musi dawać do myślenia.
U Kuby Wojewódzkiego Schreiber odcięła się częściowo od PiS, zaznaczając, że "jest wiele spraw w polityce partii rządzącej, z którymi się nie zgadza".
Przypomnijmy, że przed kilkoma dniami zaskoczyła wiele osób, publikując zdjęcia z weekendowego protestu nauczycieli. Aspirująca modelka wyznała, że "czuła się w obowiązku wziąć udział w pikiecie" ze względu na wykształcenie pedagogiczne i krótką przygodę z pracą w szkole.
– Wszystko, czego się nie podejmę i czego nie zrobię, może zaszkodzić mojemu mężowi. Począwszy od tego jak się ubiorę, a skończywszy na tym, jak się wypowiem. Zwłaszcza jeśli to będzie coś, co jest niezgodne ze schematem – wyjaśniła. – To dla nas wielka próba przetrwania – oceniła.