Jarosław Kaczyński zadeklarował w sobotę, że jest gotowy do wzięcia udziału w debacie z Donaldem Tuskiem. Zanim jednak doszłoby do wymiany zdań, lider Platformy Obywatelskiej musiałby spełnić pewne warunki. Jakie? Między innymi wezwać do tego, aby "zaniechać ośmiu gwiazdek".
– Panie Kaczyński, wyjdź z tej swojej jaskini, stań ze mną twarzą w twarz na udeptanej ziemi wymienić się argumentami – wygłaszał Donald Tusk niedługo po swoim powrocie do krajowej polityki. Prezes Prawa i Sprawiedliwości przez długi czas nie komentował tego typu propozycji, jednak w końcu odniósł się do sprawy.
16 października na antenie RMF FM w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem Jarosław Kaczyński zadeklarował, że jest gotów wziąć udział w debacie o Polsce z liderem Platformy Obywatelskiej. Jednak najpierw Tusk musiałby spełnić pewne warunki.
– Tego rodzaju debata miałaby sens tylko wtedy, gdyby Donald Tusk wezwał do tego, żeby zaniechać ośmiu gwiazdek, tych brzydkich słów i powiedział: "byliśmy w błędzie" – ocenił prezes PiS. Jak dodał, trzeba wrócić do normalnych relacji w życiu publicznym, które nie były doskonałe, ale jednak w Polsce po 1989 r. jakoś istniały.
Kaczyński wzywa Donalda Tuska do przeprosin
– Gdyby do tego wezwał, gdyby powiedział "przepraszam" – a ma za co przepraszać – to oczywiście tak – mówił o swoim udziale w ewentualnej debacie Jarosław Kaczyński. Za co zdaniem wicepremiera powinien przeprosić Donald Tusk?
– Przede wszystkim za to, że jest autorem wielkiej degradacji polskiego życia publicznego, degradacji języka. I tej straszliwej fali nienawiści, która została wywołana – wyjaśniał Kaczyński i podkreślił, że "nie czuje zagrożenia z powodu Donalda Tuska".
Przypomnijmy, że w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem prezes PiS mówił też między innymi o planowanych zmianach w rządzie, swojej emeryturze, Polskim Ładzie oraz o kwestii obniżenia akcyzy na paliwo.