Brytyjski dziennikarz znowu zakpił z Polski. Ale TVP cieszy się, że Clarkson chwali nasz kraj
redakcja naTemat
17 października 2021, 20:16·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 października 2021, 20:16
Jeremy Clarkson w najnowszym felietonie dla "The Times" naśmiewa się, że
Brytyjczycy w poszukiwaniu "lepszego życia" mogliby wyemigrować do Polski. Tymczasem TVP i inne media związane z PiS cieszą się, że dziennikarz chwali nasz kraj.
Clarkson zastanawiał się, gdzie Brytyjczycy mogliby się wyprowadzić "w poszukiwaniu lepszego życia". Z ironią stwierdził, że odpowiednim krajem jest Polska.
"Siedzimy i marudzimy, że wszyscy kierowcy ciężarówek i budowniczy wrócili do Polski. Jeśli tego właśnie chcemy - dobrze zbudowanych domów i regularnych dostaw papieru toaletowego - dlaczego i my nie przeprowadzimy się do Warszawy?" – zapytał autor felietonu. Dalej Clarkson opisuje swoje problemy z... rurami w domu. "Tego w Polsce nie ma" – dodał prześmiewczo.
Wspomniał też swoją wizytę w naszym kraju. "Kiedyś, nadając sprzed ich stadionu narodowego, powiedziałem do nich: skoro tylu was tu jest, to kto naprawia rury w Londynie? Wybuchnęli śmiechem" – napisał. Stwierdził, że Polacy lubią żarty, "szczególnie te o Niemcach".
Publicysta wypowiedział się też na temat cen, choć nie jest jasne, na ile zaznajomiony jest z aktualnymi danymi na temat inflacji i rynku mieszkaniowego nad Wisłą. Jego zdaniem dania w restauracjach są tutaj "po cztery pensy", a domy kosztują "sześć pensów".
W sieci wybuchła dyskusja na ten temat. Dziennikarz Michał Szułdrzyński zwrócił uwagę na to, że Brytyjczyk szydzi z Polski, natomiast media publiczne uważają to za pochwalę.
"Brytyjski dziennikarz w felietonie wyszydza Polskę, twierdząc, że się tu przeniesie, bo skoro polscy robotnicy wrócili z Wysp, to dobrze są tu zbudowane domy i kanalizacja szczelna, żarcie tanie a dziewczyny gorące. A część prawicy w ekstazie: chwalą Polskę PiS" – napisał.
"Sto procent. Gdyby taki sam felieton napisał ktoś w Polsce to byłoby, że nienawidzi Polski. A tak chwalą wszyscy, rzecznicy, szefowie instytutów, politycy, zaprzyjaźnieni dziennikarze, zachwyt goni zachwyt, mimo, że paywall i w języku obcym, więc dramat, nie mogą doczytać" – dodał Jakub Krupa, dziennikarz, który od lat mieszka w Londynie.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, gdy Clarkson kpi z Polski. Przed laty w swoim programie "Top Gear" przedstawił parodię inwazji nazistowskich Niemiec na Polskę w 1939 r. W formie reklamy pokazał paniczną ucieczkę Polaków.
Spot wieńczy napis "Volkswagen Scirocco TDI. Berlin to Warsaw in one tank" („Volkswagen Scirocco TDI. Trasa Berlin-Warszawa na jednym baku”). Choć słowo "tank" ma wiele znaczeń (w języku militarnym oznacza czołg), to sugerowało, że niemiecka inwazja na Polskę nie była zbyt kosztowna.