Donald Tusk znów został głównym bohaterem "Wiadomości". Szefowi Platformy zarzucono chęć destabilizacji sytuacji w Polsce. Nie mogło zabraknąć słynnego "Für Deutschland". Być może była to odpowiedź TVP na wtorkową wymianę zdań pracownika stacji Miłosza Kłeczka z Donaldem Tuskiem. Bo przecież lider PO udziału w debacie PE nie brał.
Za chwilę wybrzmiało słynne "Für Deutschland" (dla Niemiec) w wykonaniu Tuska. Dlaczego? – Teraz, zdaniem komentatorów gra w jednej drużynie z Niemcami, próbując zdestabilizować sytuację w Polsce – tłumaczył lektor.
– Z całą pewnością Tusk i przedstawiciele Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim działają wspólnie i w porozumieniu. Tu nic nie dzieje się przypadkowo – wyjaśniała jako ekspertka TVP, europosłanka PiS Jadwiga Wiśniewska.
Po czym dowiedzieliśmy się, że "rzekomo prounijne" demonstracje w Polsce ostatnich tygodniach to tak naprawdę "agresja, chamstwo i wyzwiska". – Politycy polscy w europarlamencie dołożyli do tego jeszcze pogardę dla Polaków, którzy dwa razy powierzyli rządy Zjednoczonej Prawicy. "Zbudowaliście patodemokrację, dyktaturę ciemniaków" – przytoczono wypowiedź Łukasza Kohuta podczas debaty w Parlamencie Europejskim.
– Polskę najbardziej atakowali europosłowie EPL, której przewodniczącym jest właśnie Tusk. Zdaniem prezesa PiS celem tej politycznej operacji jest przekształcenie Unii Europejskiej w superpaństwo – tłumaczył widzom narodowego nadawcy Adrian Borecki.
W roli komentatora pojawił się jeszcze inny europoseł PiS, Dominik Tarczyński. – W całej dzisiejszej debacie chodziło tak naprawdę o budowanie na nowo hegemonii Niemiec nad Polską i nad Europą. Widzieliśmy to w podziękowaniach niemieckich polityków skierowanych do Tuska. Bardzo smutny obrazek – powiedział.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut