
Podkreślmy, że KE podjęła taką, a nie inną decyzję między innymi ze względu na podważanie przez władzę PiS niezależności sądów oraz niezawisłości sedziów. Akceptacji polskiego KPO nie pomógł także ostatni wyrok Trybunału Konstytucyjnego w niekonstytucyjnym składzie w sprawie K 3/21, według którego polskie prawo krajowe jest nadrzędne nad europejskim.
Prof. Rzepliński dla naTemat: Tylko skończony osioł głosi, że ktoś nam coś w Unii narzuca
Przypomnijmy, że premier podczas debaty na temat praworządności w Polsce podkreślał w Strasburgu, iż niedopuszczalne jest używanie wobec Polski "języka szantażu finansowego i mówienie o karach" oraz że "to państwa pozostają europejskim suwerenem i są panami traktatów".Tylko skończony osioł głosi, że ktoś nam coś w Unii narzuca. Wszystkie akty prawne Unii Europejskiej, począwszy od rozporządzeń, są rezultatem czasami długich prac ustawodawczych – w samej Brukseli oraz w stolicach państw UE. To nie jest prawo narzucone z zewnątrz i takie manifestacyjne ignorowanie tego prawa jest po prostu nie na miejscu i wbrew strategicznym interesom Rzeczpospolitej.
Jak dodał profesor, jeśli w tym kraju nie wiemy takich podstawowych rzeczy jak to, czy następne wybory parlamentarne będą wolne, to naprawdę trudno przewidywać, czego możemy się jeszcze spodziewać.