Katarzyna Glinka
Katarzyna Glinka wyznała, że jej tata chorował na nowotwór. Fot. VIPHOTO/East News
Reklama.
Sympatię u widzów zyskała dzięki roli Kasi Górki w "Barwach szczęścia", w którą wciela się od 2007 roku. Gra tam córkę zmarłego niedawno Krzysztofa Kiersznowskiego. Katarzyna Glinka oprócz tego, że spełnia się jako aktorka, aktywnie prowadzi też swoje media społecznościowe.
Czytaj także:
Swoją najnowszą publikację na Instagramie poświęciła profilaktyce nowotworu jelita grubego. Ujawniła, że to właśnie z tą chorobą zmagał się jej ojciec, Kazimierz, który odszedł w 2014 r.
Teraz gwiazda sama regularnie poddaje się badaniom. "Co 5 lat muszę wykonywać kolonoskopię" – podkreśliła. Glinka poruszyła ten temat, bo chce przełamać tabu wiszące nad profilaktycznymi badaniami w kierunku obecności komórek nowotworowych.
"Piszę o tym bo dla wielu to jest wstydliwy temat… zupełnie niepotrzebnie" – dodała i zdradziła, że sama jest świeżo po kolonoskopii. Postanowiła zachęcić innych do badań, ponieważ – jak sama uzasadnia – na choroby nowotworowe cierpi coraz więcej młodych osób.
"Kiedyś uznawana była za przypadłość tylko starszych ludzi, dziś to choroba cywilizacyjna- pod względem zapadalności na świecie stanowi DRUGI co do częstotliwości nowotwór złośliwy. Kochani nie czekajcie na objawy pls - badajcie się" – zaapelowała do obserwatorów.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut