Sprawa 30-letniej Izabeli, która zmarła w 22. tygodniu ciąży, ponieważ lekarze czekali na obumarcie jej płodu, wstrząsnęła nie tylko Polkami i Polakami, ale także została nagłośniona w zagranicznym mediach. Rozwścieczeni internauci nie omieszkali wyciągnąć Jarosławowi Kaczyńskiemu wypowiedzi sprzed kilku lat.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Jak informowaliśmy w naTemat, w poniedziałek 1 listopada w kilku miastach w Polsce – m.in. w Warszawie, Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu oraz w Krakowie odbyły się manifestacje pod hasłem "Ani jednej więcej".
Ludzie wyszli na ulice, aby upamiętnić 30-letnią Izabelę, która zmarła, ponieważ lekarze nie zdecydowali się na wykonanie zabiegu aborcji.
Tymczasem Polki i Polacy poruszeni tragedią 30-letniej Izabeli postanowili przypomnieć Jarosławowi Kaczyńskiemu, co powiedział w 2016 roku w wywiadzie dla PAP. Zapewniał wówczas, że nie zamierzają wracać do pomysłów z ustawy Ordo Iuris, gdyż uważają je za fatalne.
"Tego bym nie poparł niezależnie od czarnego poniedziałku. To sprzeczne z moim poglądem na to, jakiej granicy państwo nie może przekraczać jeżeli chodzi o interwencję w życie ludzi" – powiedział pięć lat temu.
Szef PiS zapowiedział wtedy, że chce, by "nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, mocno zdeformowane, kończyły się jednak porodem, by to dziecko mogło być ochrzczone, pochowane, miało imię”.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut