
Poruszające słowa przyjaciółki zmarłej 30-latki z Pszczyny. "Przy niej czułam się silniejsza"
Tragiczna historia śmierci 30-latki z Pszczyny poruszyła opinię publiczną. Tymczasem jej przyjaciółka opublikowała w sieci wpis, w którym w poruszających słowach opowiada o zmarłej Izabeli.

Reklama.
Lekarze czekali na obumarcie płodu, nie decydując się na aborcję. Płód obumarł, a po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Jako pierwsza o tragicznej śmierci kobiety poinformowała Jolanta Budzowska, prawniczka specjalizująca się w sprawach z zakresu błędów medycznych.
Czytaj także:
– W Polsce ginekolodzy–położnicy są między młotem a kowadłem: boją się ścigania za aborcję, która może zostać uznana za nielegalną, ale ta obawa i zwłoka w ratowaniu życia i zdrowia pacjentki może skutkować nawet dalej idącą odpowiedzialnością karną za spowodowanie śmierci – mówiła nam prawniczka.
Lider Prawa i Sprawiedliwości tłumaczył wówczas, że kobiety powinny rodzić pomimo ciężkiej wady płodu oraz ryzyka śmierci dziecka tuż po porodzie, by te mogło zostać ochrzczone. – Jarosław Kaczyński zrealizował swoją obietnicę, tylko przy tym wszystkim będą ginąć też kobiety – zaznaczyła Gajewska.
"Była moją dobrą przyjaciółką za starych dobrych czasów w gimnazjum i liceum. Nikogo się nie bała, silna, piękna, inteligentna i wpływowa dziewczyna. Pierwsza dziewczyna, którą spotkałam, która pokochała i zaakceptowała mnie taką, jaka byłam" – czytamy w publikacji.
"Razem niczego się nie bałyśmy: chodziłyśmy po ciemku przez las, rozbierałyśmy się, śpiewałyśmy i tańczyłyśmy, jakby nic innego się nie liczyło. Śmiałyśmy się i płakałyśmy razem. Przy niej czułam się silniejsza" – wyznała.
"Wszyscy ją kochali. (...) Zawsze stawała w obronie tych, którzy nie potrafili stanąć w obronie samych siebie. (...) Wciąż nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Zawsze będziesz w moim sercu Iza, jestem szczęściarą że Cię spotkałam w swoim życiu" – podsumowała.
Czytaj także:Reklama.